Białoborscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę, który prowadził pod wpływem narkotyków. Funkcjonariusze zostali zaatakowani przez pasażera, który miał przy sobie środki odurzające. Obaj zostali zatrzymani i będą odpowiadali przed sądem za swoje czyny.
Policjanci z Białego Boru zostali poinformowani, że jeden z mieszkańców miasta posiada narkotyki. W trakcie patrolu zauważyli go w aucie i zatrzymali kierowcę do kontroli. Badanie narkotesterem potwierdziło, że 33-latek prowadził pod wpływem narkotyków. Funkcjonariusze chcieli sprawdzić, czy 40-letni pasażer posiada przy sobie środki odurzające, ale zostali zaatakowani.
"Mężczyzna odepchnął jednego z policjantów, podejmując próbę ucieczki. W trakcie interwencji szarpał i uderzał mundurowych oraz próbował zmusić ich do odstąpienia od zatrzymania" - czytamy w komunikacie.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani.
Znaleziono mefedron i marihuanę
W kurtce 40-latka znaleziono środki odurzające, a w samochodzie ponad 25 gramów mefedronu i prawie 20 gramów marihuany. Mężczyzna usłyszał już zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjantów i posiadania narkotyków. Grozi mu do trzech lat więzienia.
33-latek będzie odpowiadał przed sądem za prowadzenie auta pod wpływem narkotyków.
Źródło: tvn24.pl, KPP Szczecinek
Źródło zdjęcia głównego: KPP Szczecinek