Żył bardzo skromnie, a wręcz, zdaniem niektórych sąsiadów, wyglądał po prostu niechlujnie. W rzeczywistości jednak pewien 92-letni mieszkaniec miasteczka Brattleboro w amerykańskim stanie Vermont okazał się... milionerem. Zapisał w testamencie darowiznę w wysokości ponad 6 mln dolarów, wskazując, że pieniądze po jego śmierci mają zostać przekazane miejskiej bibliotece i szpitalowi.
- To oczywiste, ze jesteśmy podekscytowani. To jest coś niezwykłego. Pan Read był bardzo skromnym człowiekiem. Regularnie przychodził do miejskiego baru na śniadanie - opowiadała lokalnym reporterom pracująca w szpitalu w Brattleboro Gina Pattison.
"To dla nas wielka niespodzianka"
- Teraz nagle dowiadujemy się, że zostawił tyle pieniędzy. To dla nas wielka niespodzianka - przyznała kobieta.
Ronaldo Read zmarł nieco ponad pół roku temu. Wtedy właśnie należące do niego akcje i nieruchomości wyceniono na ponad 8 milionów dolarów.
Zgodnie z ostatnią wolą mężczyzny, 5 milionów dolarów trafiło do szpitala, a ponad milion otrzymała biblioteka. Resztę pieniędzy mężczyzna zapisał swoim pasierbom i przyjaciołom.
Autor: mb/tr/kwoj / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: CNN | CNN