Szef FBI ostro krytykuje decyzję ministra sprawiedliwości Szkocji o zwolnieniu terrorysty z Lockerbie. Napisał w tej sprawie list, w którym oskarża Szkota o beztroskę i pyta: "gdzie jest sprawiedliwość"? Wcześniej szkockiego ministra skrytykował amerykański prezydent Barrack Obama.
Zdaniem dyrektor FBI Roberta Muellera uwolnienie zamachowca z Lockerbie, to "akt, który daje otuchę terrorystom na całym świecie". Kopie swojego listu szef FBI przesłał też rodzinom ofiar zamachu nad szkockim Lockerbie.
List datowany jest na piątek, dzień po odzyskaniu wolności przez Libijczyka Abdelbaseta al-Megrahiego; jego treść ujawniono w sobotę. Decyzję o zwolnieniu ciężko chorego zamachowca, któremu zostało kilka miesięcy życia, szkocki minister sprawiedliwości Kenny MacAskill tłumaczył względami humanitarnymi.
"Robię wyjątek"
"Uczyniłem praktykę z niekomentowania działań innych prokuratorów" napisał Mueller. "Pańska decyzja o uwolnieniu Megrahiego sprawiła jednak, że porzuciłem tę praktykę w tym przypadku. Czynię tak, ponieważ jestem zaznajomiony z faktami i prawem. Czynię to także dlatego, że jestem oburzony pańską decyzją, beztrosko tłumaczoną względami współczucia".
Mueller prowadził śledztwo w sprawie zamachu na lecący z Londynu do Nowego Jorku samolot Pan Am, który rozbił się w grudniu 1988 roku, zabijając 270 ludzi, w większości Amerykanów.
Drwina z prawa
Autor listu podkreślił, że decyzja szkockiego ministra jest "drwiną w rządów prawa" i "kpiną z żalu rodzin" ofiar. Według Muellera, uwolnienie Megrahiego "daje otuchę terrorystom na całym świecie, którzy teraz wierzą, że niezależnie od jakości śledztwa terrorysta zostanie uwolniony przez +współczucie+ jednego człowieka".
"Pytam, gdzie jest sprawiedliwość?" - zakończył swój list Robert Mueller.
Nie odsiedział
Megrahi został przez szkocki sąd skazany na dożywocie, ale ostatecznie spędził w więzieniu osiem lat. W czwartek po powrocie do kraju został entuzjastycznie powitany przez tłumy w Trypolisie. Wywołało to protesty rodzin ofiar zamachu nad Lockerbie.
Źródło: PAP, lex.pl