W parku Maryjskim w Kijowie rozpoczął się w niedzielę wieczorem wiec zwolenników koalicji Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów. Dwa pierwsze ugrupowania myślą o wspólnym stracie w przedterminowych wyborach wyznaczonych w sobotę na 30 września.
Przywódcy partii chcących bronić status quo - premier Wiktor Janukowycz, przewodniczący parlamentu Ołeksandr Moroz i Petro Symonenko z partii komunistycznej - wyjaśnili zebranym szczegóły porozumienia o przedterminowych wyborach parlamentarnych, zawartego z prezydentem Wiktorem Juszczenką w niedzielę nad ranem. Hasła, które padały na kilkutysięcznym wiecu, świadczyły o tym, że na Ukrainie faktycznie wystartowała już kampania wyborcza.
- Ewentualna decyzja o wspólnym starcie Partii Regionów Ukrainy z socjalistami w przedterminowych wyborach parlamentarnych zapadnie w przyszłym tygodniu - oświadczyli w niedzielę wieczorem na wiecu w Kijowie przywódcy tych ugrupowań, Wiktor Janukowycz i Ołeksandr Moroz.
- Oficjalnych rozmów na ten temat nie prowadziliśmy, ale taki wariant jest możliwy - oświadczył szef ukraińskiego rządu. Przywódca komunistów Symonenko nie przyłączy się najprawdopodobniej do swych obecnych partnerów koalicyjnych, a jego Komunistyczna Partia Ukrainy wystartuje w wyborach samodzielnie.
Wskutek zaostrzenia trwającego od kwietnia konfliktu między prezydentem Wiktorem Juszczenką a rządem Wiktora Janukowycza, liderzy obu bloków zdecydowali się w niedzielę nad ranem na przeprowadzenie na Ukrainie 30 września przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Uzgodniono, że w najbliższy wtorek i środę Rada Najwyższa rozpatrzy projekty ustaw niezbędnych do przeprowadzenia wyborów, a potem odbędą się zjazdy partii politycznych, na których zostaną uchwalone decyzje o ich przystąpieniu do kampanii wyborczej. Następnie prezydent wyda dekret, w którym oficjalnie ogłosi przedterminowe wybory.
Koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów występowała przeciwko przedterminowym wyborom twierdząc, że dekret Juszczenki w tej sprawie jest niezgodny z konstytucją. Na początku maja Janukowycz zgodził się na wybory, ale koalicjanci robili wszystko, by je opóźnić.
- W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że należy natychmiast zakończyć działania, które mogą doprowadzić do konfliktu społecznego - powiedział w sobotę Janukowycz.
Niemcy w imieniu Unii Europejskiej,wezwały Juszczenkę i Janukowycza do rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie na drodze negocjacji.
Źródło: PAP, APTN