|

"Zostawiłam za sobą wszystko, nawet śmierć. Teraz zaczynam żyć i bardzo mi się to podoba"

Sareh po ucieczce z Iranu
Sareh po ucieczce z Iranu
Źródło: Miłka Fijałkowska
- Wielokrotnie byłam rażona prądem – tak, że nie mogłam chodzić. Przetrzymywano mnie w izolatce. Nie wiedziałam, czy jest noc, czy dzień. Moja mama przez 90 dni nie wiedziała, gdzie jestem - mówi Sareh, skazana w Iranie na karę śmierci. Udało jej się uciec.Artykuł dostępny w subskrypcji

Spotykamy się w Niemczech. To jej pierwszy wywiad dla mediów od ucieczki z Iranu. Od miesiąca jest już bezpieczna, razem ze swoimi dziećmi.

Czytaj także: