Trzech ruandyjskich żołnierzy z sił pokojowych zginęło w ataku rebeliantów w Darfurze. Jeden żołnierz jest ranny. Wszyscy brali udział w wspólnej misji pokojowej ONZ i Unii Afrykańskiej (UNAMID).
Do ataku doszło rano, kiedy żołnierze strzegli inżynierów budujących nową bazę UNAMID w pobliżu Niertiti w górskim rejonie okręgu Dżabal Marra w Darfurze, w zachodnim Sudanie.
Darfur znów niespokojny
Przemoc w trwającym od siedmiu lat konflikcie wzrosła, kiedy na początku maja główne ugrupowanie rebelianckie Ruch na rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM) ogłosiło, iż zamraża swój udział w rozmowach pokojowych z centralnym rządem w Chartumie, m.in. z powodu zaangażowania innych rebeliantów w negocjacje. JEM oskarżył też władze centralne o złamanie wcześniejszego zawieszenia broni.
W maju w walkach plemiennych oraz walkach z rebeliantami zginęło w Darfurze ok. 600 osób.
Lata krwawych walk
Konflikt w Darfurze wybuchł, gdy czarnoskórzy rebelianci w 2003 roku wystąpili przeciwko zdominowanym przez Arabów władzom w Chartumie oraz arabskim milicjom dżandżawidów dokonującym czystek etnicznych na terenach zamieszkanych przez czarnych Afrykanów.
Szacunkowe dane ONZ mówią o 300 tys. ofiar śmiertelnych wojny domowej w Darfurze i o 2,7 mln uchodźców. Rząd w Chartumie ocenia liczbę zabitych na 10 tysięcy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force