Zmienili oświetlenie lotniska. "To minimum bezpieczeństwa"

 
Rosjanie zmienili system oświetlenia na lotnisku w SmoleńskuSiergiej Serebro

Kilkanaście dni po katastrofie polskiego samolotu Tu-154 na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku wojskowi wraz z pracownikami lotniska wymienili na nowy niemalże cały system oświetlenia. Według jednego z polskich pilotów Tu-154 dopiero teraz można mówić o spełnieniu podstawowych norm bezpieczeństwa. Sprawę wadliwego oświetlenia bada polska prokuratura.

 
Rosjanie wymienili lampy na lotnisku Siewiernyj (fot. Siergiej Serebro) 

Na zdjęciach, zrobionych 21 kwietnia przez Siergieja Serebro z białoruskiej gazety „Wieści Witebska” widoczny jest nowy, zmodernizowany system oświetlenia pasa startowego. – W przeciwieństwie do poprzedniego oświetlenia, z tych lamp nie można wykręcić żarówki – opisuje Serebro. Tuż po katastrofie, dokładnie po upływie 8 godzin Serebro był na miejscu katastrofy i udało mu się zarejestrować jak wojskowi wymieniają żarówki. Wówczas, jak relacjonował w rozmowie z tvn24.pl, lampy nie świeciły, a wojskowi wkręcali do nich nowe żarówki. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

"Dopiero teraz spełnia minimalne normy"

Tuż po ukazaniu się nowych zdjęć z wymienionymi już lampami poprosiliśmy o komentarz jednego z pilotów. Według niego "to oświetlenie stanowi minimum, które pozwala na bezpieczne lądowanie na lotnisku". Jego zdaniem dopiero teraz lotnisko spełnia minimalne wymogi bezpiecznego lądowania.

O sprawie jako pierwszy poinformował portal tvn24.pl.

Kilka dni później płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej przekazał, że polscy prokuratorzy zwrócili się do strony rosyjskiej, by ustaliła sprawę wymieniania żarówek w oświetleniu pasa lotniska w Smoleńku. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

Zdjęcia z wymiany lamp można zobaczyć na blogu Siergieja Serebra.

Źródło: SDiA TVN24, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Siergiej Serebro