Nie żyje słynący z brutalności król narkotyków Pedro Oliverio Guerrero. - Zginął najgorszy z zabójców - poinformował sam prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos, potwierdzając tym samym wcześniejsze doniesienia mediów. Przestępca został zabity podczas operacji sił bezpieczeństwa przeciwko jego kartelowi. Za głowę Guerrero była wyznaczona nagroda w wysokości 2,5 milionów dolarów.
Santos podkreślił, że Guerrero odpowiadał za co najmniej trzy tysiące morderstw, które zlecił lub sam popełnił. Zanim jego gang skoncentrował się na przemycie narkotyków i wyłudzaniu okupów, był on słynącym z brutalności członkiem prawicowej partyzantki.
Ciało Guerrery - zwanego "Nóż" - znaleziono we wtorek pobliżu miejscowości Puerta Alvira w prowincji Meta na południu kraju. Jego tożsamość potwierdzono dopiero w środę na podstawie odcisków palców. Akcja sił bezpieczeństwa przeciw uzbrojonemu gangowi Guerrery, w której wzięły udział policja i lotnictwo rozpoczęła się 24 grudnia.
Nagroda do podziału
Santos powiedział, że śmierć Guerrery dowodzi "odwagi i determinacji" kolumbijskiej armii i policji, ale AP podaje, że według relacji dyrektora Instytutu Medycyny Sądowej Kolumbii, Juana Angela Isaaca, na ciele króla narkotyków nie znaleziono śladów kul bądź ran kłutych. Szef policji, Oscar Naranjo powiedział, że Guerrero mógł utonąć podczas starć gangu z siłami bezpieczeństwa.
Guerrera należał do Zjednoczonej Samoobrony Kolumbii (AUC) - związku prawicowych organizacji partyzanckich zdelegalizowanego w 1998 roku przez rząd Kolumbii i uznawanego przez USA za organizację terrorystyczną.
Prezydent poinformował, że wyznaczone za głowę "Noża" 2, 5 mln dol. zostanie rozdane pomiędzy wielu informatorów.
Źródło: PAP