Dzięki 48-godzinnemu rozejmowi między syryjską opozycją a siłami prezydenta Baszara el-Asada do Darai, na przedmieściach Damaszku, wjechał w środę pierwszy od 2012 roku konwój z pomocą humanitarną - poinformował Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża.
Konwój eskortowali przedstawiciele ONZ i Syryjskiego Czerwonego Krzyża.
Celem dostęp do pomocy humanitarnej
Wcześniej w środę rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w miejscowości Daraja, 10 km na południowy zachód od Damaszku, zaczęło obowiązywać uzgodnione przez Rosję i USA zawieszenie broni. "Rozejm został ogłoszony z inicjatywy Moskwy i wprowadzony we współpracy z Waszyngtonem" - głosił komunikat resortu obrony.
Celem wstrzymania walk jest "zapewnienie ludziom całkowicie bezpiecznego dostępu do pomocy humanitarnej" - oświadczył cytowany w komunikacie generał Siergiej Kuralenko.
Jak zaznacza AFP, ogłoszenie rozejmu nastąpiło po wielokrotnych wezwaniach Waszyngtonu pod adresem Moskwy o wywarcie presji na sojuszniczy Damaszek, by reżim Asada zaprzestał bombardowania pozycji rebeliantów w tej strefie. Miałoby to umożliwić wznowienie zerwanych negocjacji pokojowych między stronami konfliktu.
Siły syryjskiego reżimu od końca 2012 roku usiłują bezskutecznie odbić Daraję z rąk rebeliantów.