Zastępca szefa NATO o sytuacji w Mołdawii: prowokacje mogą mieć związek z dobrymi wieściami z Brukseli

Źródło:
PAP
Parlament Europejski: status kandydata do UE ma być przyznany Ukrainie i Mołdawii "bezzwłocznie"
Parlament Europejski: status kandydata do UE ma być przyznany Ukrainie i Mołdawii "bezzwłocznie"EBS
wideo 2/4
Parlament Europejski: status kandydata do UE ma być przyznany Ukrainie i Mołdawii "bezzwłocznie"ebs

Aktualnie nie widzimy bezpośredniego zagrożenia rosyjską inwazją na Mołdawię, ponieważ Kreml nie posiada wystarczających zasobów wojskowych - przekazał zastępca sekretarza generalnego NATO. - Niemniej pojawiają się różne oznaki destabilizacji i jesteśmy na to gotowi - zapewnił.

Zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Geoana na antenie mołdawskiej telewizji Moldova 1 wypowiadał się między innymi o inspirowanych przez Rosję prowokacji, które - jego zdaniem - mogą mieć związek szczególnie z "dobrymi wieściami z Brukseli", czyli przyznanym Mołdawii 23 czerwca statusem kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej.

Głównym punktem zapalnym na terytorium Mołdawii pozostaje separatystyczny, kontrolowany przez Rosję region Naddniestrza na wschodzie kraju. Pod koniec kwietnia w samozwańczej "republice" doszło do serii incydentów. Odnotowano tam eksplozje nieopodal tak zwanego ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu, zniszczenie dwóch przekaźników radiowych, "atak" na jednostkę wojskową i domniemany ostrzał w pobliżu rosyjskich składów broni. W ocenie ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) były to prowokacje Kremla, które miały na celu wciągnięcie Naddniestrza w trwającą wojnę.

Rosja zainteresowana Mołdawią. Dlaczego? Słuchaj "Podcastu o zagranicy" w TVN24 GO

Geoana ocenił, że obecnie Sojusz nie widzi "bezpośredniego zagrożenia rosyjską inwazją na Mołdawię". Uzasadniał to tym, że Moskwa nie posiada wystarczających zasobów wojskowych. Zaznaczył przy tym, że "pojawiają się różne oznaki destabilizacji", na które Sojusz "jest gotowy".

W czwartek HUR przekazał doniesienia o masowej kampanii agitacyjnej w Naddniestrzu, mającej na celu przekonanie mężczyzn w wieku poborowym do służby w rosyjskiej armii.

W miejscowości Cobasna w Naddniestrzu, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tysiącami ton amunicji, która w ponad połowie jest przeterminowana. W ocenie ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich potencjalna eksplozja na terenie tego kontrolowanego przez rosyjską armię składu mogłaby osiągnąć siłę wybuchu 10 kiloton trotylu.

Autorka/Autor:akw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: