Donald Trump zaprosił na inaugurację swojej prezydentury w Waszyngtonie przywódcę Chin Xi Jinpinga - przekazała w środę amerykańska telewizja CBS News. Możliwe jest, że wśród gości prezydenta elekta będzie też premier Węgier Viktor Orban.
Do zaproszenia na inaugurację, która odbędzie się 20 stycznia w Waszyngtonie, miało dojść krótko po wyborach prezydenckich na początku listopada - podaje agencja CBS. Nie jest jednak jasne, jak odpowiedział Xi. Ambasada Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) w Waszyngtonie nie odpowiedziała na pytania stacji.
Choć Trump należy do największych krytyków Chin, to wielokrotnie później podkreślał swoje dobre relacje z Xi Jinpingiem i chwalił jego bezwzględność i inteligencję. Twierdził też, że "mądry prezydent będzie potrafił ułożyć stosunki z Chinami, Rosją czy Koreą Północną".
W przeprowadzonym w piątek wywiadzie dla NBC News Donald Trump przyznał, że "kontaktowali się z Xi jeszcze w tym tygodniu".
Bezprecedensowe wydarzenie
Według telewizji CBS, komitet przygotowujący uroczystość planuje też udział innych zagranicznych przywódców. Wśród nich może być węgierski premier Viktor Orban, który w poniedziałek odbył spotkanie z Trumpem i jego doradcami na Florydzie. Źródło CBS podało, że Orban wciąż zastanawia się, czy przyjechać do Waszyngtonu w styczniu.
Mimo że zespół przejściowy Trumpa nie odniósł się bezpośrednio do doniesień CBS, Karoline Leavitt, która w nowej administracji będzie pełnić rolę rzeczniczki Białego Domu, stwierdziła, że "światowi przywódcy ustawiają się w kolejce, by spotkać się z prezydentem Trumpem, bo wiedzą, że wkrótce wróci do władzy i przywróci pokój poprzez amerykańską siłę na całym świecie".
Jak zaznacza CBS, udział zagranicznych przywódców nie jest tradycją w inauguracjach prezydentów USA. Prowadzone od 1874 roku zapisy Departamentu Stanu nie odnotowały ani jednego takiego przypadku, więc byłoby to wydarzenie bezprecedensowe.
Zagraniczne relacje Trumpa
Trump do tej pory spotkał się już z szeregiem zagranicznych przywódców, m.in. z prezydentami Argentyny, Meksyku, Francji i Ukrainy, brytyjskim księciem Williamem oraz premierem Kanady Justinem Trudeau, którego ostatnio nazwał "gubernatorem", sugerując że Kanada powinna zostać 51. stanem Ameryki. W sobotę rozmawiał również z Andrzejem Dudą podczas ceremonii ponownego otwarcia katedry Notre Dame w Paryżu.
Jak podał w poniedziałek dziennik "Wall Street Journal", część demokratów wyrażała oburzenie na to, że urzędujący prezydent Joe Biden pozwala, by aktywność dyplomatyczna Trumpa przyćmiewała działania Białego Domu i sprawiała wrażenie, że objął już władzę.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ROMAN PILIPEY/EPA/PAP