Rezygnacja z prawa weta w Unii Europejskiej. O co chodzi w tej propozycji

Źródło:
consilium.europa.eu, tvn24.pl, konkret24.tvn24.pl, PAP
Parlament Europejski zaproponował zmiany w funkcjonowaniu Unii
Parlament Europejski zaproponował zmiany w funkcjonowaniu UniiMaciej Sokołowski/Fakty TVN
wideo 2/4
Parlament Europejski zaproponował zmiany w funkcjonowaniu UniiMaciej Sokołowski/Fakty TVN

Propozycja rezygnacji z zasady jednomyślności w głosowaniach w niektórych obszarach polityki znalazła się w przegłosowanym przez Parlament Europejski sprawozdaniu dotyczącym zmiany unijnych traktatów. Polska scena polityczna nie jest zgodna co do obowiązywania tej zasady. Wyjaśniamy, na czym dokładnie ona polega.

Europosłowie opowiedzieli się w środę za przyjęciem sprawozdania Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO), w którym zaleca ona zmianę unijnych traktatów. Jedną z proponowanych w dokumencie zmian jest rezygnacja z zasady jednomyślności i zastąpienie jej większością kwalifikowaną w głosowaniach w Radzie Unii Europejskiej i Radzie Europejskiej w niektórych sprawach. Ale aby do takiej zmiany traktatowej rzeczywiście doszło, potrzebna będzie właśnie jednomyślna zgoda rządów wszystkich państw członkowskich, którą poprzedzi długi jeszcze proces legislacyjny. Środowe głosowanie Parlamentu Europejskiego ma w tym względzie tylko rolę doradczą.

ZOBACZ TEŻ: Sejm. Dyskusja nad uchwałą PiS w sprawie traktatów UE. Zalewski: PiS uczyniło z Unii Europejskiej swojego wroga

Zasada jednomyślności - na czym polega

Zasada jednomyślności oznacza, że w głosowaniach w sprawach dotyczących niektórych obszarów porozumieć się ze sobą muszą wszystkie państwa członkowskie UE. Wstrzymanie się od głosu jest równoznaczne z wyrażeniem zgody, ale brak zgody jednego z rządów uniemożliwia podjęcie decyzji. To tak zwane prawo weta.

Obszary, w których obowiązuje głosowanie jednomyślne, są ściśle określone w traktatach i uważane są za szczególnie delikatne. To między innymi wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa (z wyjątkiem niektórych spraw), wyrażenie zgody na członkostwo w UE, przyznawanie nowych praw obywatelom UE, finanse UE, krajowe przepisy podatkowe, niektóre przepisy w dziedzinie sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz krajowe przepisy dotyczące spraw socjalnych.

W praktyce prawo weta niejednokrotnie uniemożliwiało podjęcie decyzji na forum UE, gdy kraje kierowały się np. swoimi interesami. Jak mówiła prof. Karolina Borońska-Hryniewiecka w rozmowie z Konkret24, było tak chociażby wtedy, gdy Węgry blokowały nakładanie kolejnych sankcji na Rosję, ale i gdy Polska przez pewien czas blokowała decyzję o podatkach dla największych korporacji transnarodowych. Dlatego zwolennicy zmian w traktatach argumentują, że ich celem jest usprawnienie procesu decyzyjnego w UE zwłaszcza w perspektywie zbliżającego się rozszerzenia Unii o kolejne kraje. Europoseł Guy Verhofstadt z frakcji Odnowić Europę przekonywał we wtorek, że przez zasadę jednomyślności "weta i szantaże stały się w UE praktyką standardową".

W przegłosowanym sprawozdaniu AFCO Parlament Europejski opowiedział się za tym, by większa liczba spraw podejmowana była większością kwalifikowaną zamiast jednomyślnie. W takim przypadku spełnione zostać muszą jednocześnie dwa warunki: "za" zagłosować musi 55 proc. państw członkowskich (czyli 15 z 27) oraz państwa te muszą reprezentować co najmniej 65 proc. ogółu ludności UE. Dziś jest to najczęstsza metoda głosowania w Radzie UE i w ten sposób podejmowane jest około 80 proc. unijnej legislacji. W przegłosowanym sprawozdaniu europosłowie chcą, by próg ludnościowy został obniżony do 50 proc.

ZOBACZ TEŻ: "Projekt likwidacji państwa polskiego", "utrata suwerenności", "zmiana Polski w land niemiecki". Potężna manipulacja PiS

Polska. Opinie w sprawie zasady jednomyślności są podzielone

Zdania co do zniesienia zasady jednomyślności, jak i ewentualnej zmiany traktatów, są w Polsce podzielone. Za przyjęciem sprawozdania głosowało dziewięcioro polskich europosłów: Róża Thun, Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Łukasz Kohut, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller i Sylwia Spurek. Pozostali byli przeciw.

Europoseł PO Andrzej Halicki, który zagłosował przeciw zmianom, powiedział w czwartek w rozmowie z PAP, że dokument był źle przygotowany i nie powinien trafić pod głosowanie. - Jednomyślność to trudny proces dochodzenia do decyzji, jednak ma swoją wartość, wagę i siłę. To nieprawda, że odejście od jednomyślności przełoży się na większą siłę. Pandemia była skutecznym testem na jednomyślność, kryzys energetyczny - drugim, a obecnie UE wspólnie realizuje pomoc zbrojną dla Ukrainy - dodał.

Sprzeciw wobec zmiany traktatów zadeklarował także Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej. - My jako KO jesteśmy przeciw jakimkolwiek zmianom, uważamy, że aktualne rozwiązania prawne są dobre, optymalne. Natomiast też nie robiłbym z tego, co się wydarzyło, jakiegoś wielkiego dramatu, takiej histerii, jaką rozpętuje PiS - mówił w czwartek w Programie Trzecim Polskiego Radia. Posłowie PiS forsują narrację, zgodnie z którą zmiany traktatowe ograniczałyby suwerenność państw członkowskich.

Przeciwna zmianie traktatów jest też Polska 2050, choć jej posłanka Róża Thun głosowała "za". - Toczyliśmy w tej sprawie długie rozmowy (...). Ja mam w tej sprawie inny pogląd. Uważam, jak chyba większość naszego ugrupowania, że trzeba rozmawiać o traktatach unijnych, ale są na to odpowiednie momenty i to chyba nie jest najlepszy moment - mówił podczas konferencji prasowej w czwartek marszałek Sejmu i szef partii Szymon Hołownia. - Jeżeli ja byłbym w Parlamencie Europejskim, głosowałbym pewnie inaczej - dodał.

O głos Thun i zmianę traktatów pytana była też w Radiu Zet wiceprzewodnicząca Polski 2050 Joanna Mucha. Powiedziała, że zgodnie ze stanowiskiem ugrupowania zasada jednomyślności powinna pozostać obowiązująca. - W naszym przekonaniu to weto powinno zostać, zwłaszcza w sprawach dotyczących polityki zagranicznej i budżetowej. I w naszej ocenie, jeśli weto zostanie, będzie to służyło lepiej integracji europejskiej - mówiła. Na pytanie, czy głos współprzewodniczącego Nowej Lewicy Roberta Biedronia za przyjęciem sprawozdania oznacza konflikt wśród partii, które podpisały umowę koalicyjną, zaznaczyła, że wszystkie ugrupowania koalicyjne chcą pogłębienia integracji europejskiej, ale mogą się różnić co do tego, jaką drogę wybierają.

W środę w Radiu Plus szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski mówił, że zasada jednomyślności w UE "to nie jest dobra zasada", ponieważ daje możliwość państwom blokowania decyzji, które są dobre dla całej wspólnoty i dla Polski. - Rekomenduję poczytanie całości traktatów, w których jest jasno zapisane, że my, Polacy, godzimy się na to, że jakieś elementy naszego życia społecznego w Polsce oddajemy w decyzję UE, ale jednocześnie godzimy się na to, że będziemy rozważali, jak powinna być w przyszłości konstruowana Unia, jeżeli na przykład będzie się rozszerzała - zauważył. Według niego zasada jednomyślności blokuje szansę na szukanie kompromisów.

ZOBACZ TEŻ: Jak PiS buduje mit "gry o suwerenność"

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: consilium.europa.eu, tvn24.pl, konkret24.tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock