"Zarzuty o współudziale i niekompetencji są absurdalne"


- Zarzuty o współudziale i niekompetencji są absurdalne - powiedział przed pakistańskim parlamentem premier Jusuf Raza Gilani.

Zdaniem Gilaniego, nad głową którego zebrały się ciemne chmury po zabiciu przez amerykańskich komandosów Osamy bin Ladena w podstołecznym Abbotabadzie, uznał, że wszelkie głosy zarzucające Islamabadowi współpracę z terrorystą numer jeden są obłudne.

Premier odrzucił oskarżenia mówiące o tym, że wywiad pakistański, osławione ISI, jest "w zmowie" z Al-Kaidą. - Al-Kaida nie narodziła się w Pakistanie - mówił Gilani, podkreślając, że jego kraj nie może być jedynym krajem obciążanym winą za istnienie Al-Kaidy oraz prowadzone przez nią działania terrorystyczne.

Gilani powiedział również parlamentarzystom, że akcje takie jak zabicie bin Ladena przez amerykańskich komandosów niosą ze sobą ryzyko poważnych konsekwencji. Dodał jednak, że Pakistan jest bardzo przywiązany do ważności relacji z Waszyngtonem.

Premier oznajmił również posłom, że nakazał wszczęcie śledztwa mającego na celu wyjaśnienie, dlaczego bin Laden bezkarnie mieszkał w Abbotabad.

Pomagali?

Po ujawnieniu, że bin Laden mieszkał kilka lat w Pakistanie nie niepokojony przez tamtejsze władze, na Zachodzie podniosły się głosy, że Islamabad robi zbyt mało, by przeciąć narastające od lat spekulacje o współpracy pakistańskich służb z terrorystami.

W Kongresie USA podnoszą się nawet głosy, że należy obciąć pomoc amerykańską dla tego kraju, przyznawaną w wysokości 1,5 miliarda dolarów rocznie.

Wątpiący Obama

Głos w sprawie zabrał prezydent USA Barack Obama. - Sądzimy, że w Pakistanie musiała być jakaś sieć wsparcia dla bin Ladena. Nie wiemy jednak kto mu pomagał, albo co to była za sieć wsparcia - powiedział Obama w wywiadze dla CBS. Dodał, że nie wiadomo czy przywódcy Al-Kaidy pomagali funkcjonariusze rządu lub wywiadu, ale zaznaczył, że sprawa musi stać się przedmiotem śledztwa.

- Nie wiemy czy to byli jacyś ludzie w rządzie, czy spoza rządu. Jest to coś, co musimy zbadać, ale jeszcze ważniejsze jest, że rząd Pakistanu musi to zbadać - powiedział.

Jednocześnie Obama pozytywnie ocenił dotychczasową współpracę z pakistańskimi władzami. - Nigdzie indziej nie udało nam się zabić tylu terrorystów, co na pakistańskiej ziemi i bez pomocy Pakistańczyków nie byłoby to możliwe - oświadczył amerykański prezydent.

KTO PO OSAMIE PRZEJMIE SZEFOSTWO AL-KAIDY? ZOBACZ STUDIO 3D: JAK WYGLĄDAŁ SZTURM NA KRYJÓWKĘ BIN LADENA? ZOBACZ STUDIO 3D: KIM BYŁ OSAMA BIN LADEN?

Źródło: reuters, pap