Ponad dekadę od zaginięcia samolotu pasażerskiego Malaysia Airlines wznowiono jego poszukiwania. Prowadzi je firma Ocean Infinity, która w przeszłości podjęła już bezskuteczną próbę odnalezienia maszyny. - Są przekonani, że obecny obszar poszukiwań jest bardziej wiarygodny - mówi malezyjski minister transportu Anthony Loke.
Wznowienie poszukiwań samolotu Malaysia Airlines potwierdził we wtorek malezyjski minister transportu Anthony Loke. Wskazał, że operację prowadzi już brytyjsko-amerykańska firma Ocean Infinity, choć nie doprecyzował, kiedy dokładnie rozpoczęła swoje działania.
Wznowiono poszukiwania samolotu
Ta sama firma prowadziła poszukiwania maszyny w 2018 roku, jednak bezskutecznie. Teraz twierdzi, że postęp w technologii zwiększył szanse na sukces. Firma miała zapewnić władze Malezji, że swoje poszukiwania oprze na opiniach wielu ekspertów i badaniach. - Są przekonani, że obecny obszar poszukiwań jest bardziej wiarygodny, bo wcześniej był większy. Uważają, że został pominięty w poprzednich poszukiwaniach - przekazał minister Loke, cytowany przez malezyjską gazetę "Malay Mail". - Są przekonani, że ten obszar przyniesie pozytywne rezultaty i są gotowi podjąć ryzyko - dodał.
Wiadomo, że poszukiwania mają objąć 15 tys. km kwadratowych, choć nie podano ich precyzyjnej lokalizacji. Według brytyjskich mediów obszar ten znajduje się w odległości ok. 1931 km od Perth w Australli.
Rząd Malezji wyraził zgodę na wznowienie poszukiwań w grudniu ubiegłego roku. Wówczas minister Loke mówił, że w ramach zawartej umowy firma otrzyma 70 mln dolarów, jeśli odnajdzie wrak, ale jeśli się to nie powiedzie, nie odniesie korzyści finansowych. Nie ustalono jeszcze, jak długo będą trwać poszukiwania, choć kontrakt zawarty jest na 18 miesięcy.
- Bardzo nam ulżyło i cieszymy się, że ponownie wznowiono poszukiwania po tak długim czasie - podkreśliła 36-letnia Grace Nathan, której matka była na pokładzie zaginionego samolotu. - Po prostu chcemy wiedzieć, gdzie on (wrak - red.) jest i co się stało. Wspomnienia wracają, jakby to było wczoraj, są świeże w naszych głowach - dodaje 62-letnia Jaquita Gonzales, której mąż był na pokładzie.
ZOBACZ TEŻ: "Jedna z największych lotniczych zagadek w historii" wciąż nierozwiązana. Podejmą kolejną próbę
Zaginięcie samolotu Malaysia Airlines
Zaginięcie samolotu Boeing 777 linii Malaysia Airlines o numerze MH370 to jedna z największych, niewyjaśnionych zagadek lotnictwa. Maszyna wystartowała w nocy, o godz. 00:41 8 marca 2014 roku z Kuala Lumpur z 227 pasażerami i 12 członkami załogi na pokładzie, pochodzącymi z 15 krajów. Kierowała się w stronę Pekinu. Niedługo po starcie zniknęła z radarów.
Między godz. 1:21 i 1:28 samolot zmienił kurs, a o godz. 1:30 zniknął z cywilnych radarów, gdy znajdował się nad Zatoką Tajlandzką, między Malezją a Wietnamem. Kolejny kontakt radarowy nastąpił o godz. 2:15. Radar wojskowy namierzył wtedy maszynę nad wysepką Perak w Cieśninie Malakka, setki mil od właściwego kursu. Linie Malaysia Airlines o godz. 2:40 dostały informację, że lotu MH370 nie ma na radarze.
Nie wiadomo, co się stało z samolotem - nigdy go nie odnaleziono. Eksperci przypuszczają, że maszyna spadła do Oceanu Indyjskiego. Na szczątki maszyny natrafiono między innymi u wybrzeży Tanzanii i Mozambiku. Wśród pytań, które pozostają nierozwiązane, jest to, dlaczego samolot znacząco zboczył ze swojej trasy oraz dlaczego kluczowe urządzenia umożliwiające komunikację i śledzenie lotu maszyny przestały działać.
Źródło: Guardian, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FAZRY ISMAIL/PAP/EPA