Brytyjskie media podały, że ok. 400 migrantów, głównie z Somalii, mogło zaginąć na Morzu Śródziemnym podczas rejsu z Egiptu do Włoch. Informacje te potwierdził częściowo prezydent Włoch Sergio Mattarella, mówiąc o kolejnej tragedii na morzu.
Według brytyjskiej korporacji BBC i mediów arabskich, cytowanych we Włoszech, udało się uratować około 30 migrantów z czterech łodzi. Los pozostałych jest nieznany. Źródłem informacji są między innymi rodziny zaginionych Somalijczyków.
W poniedziałek, gdy przypada pierwsza rocznica zatonięcia łodzi na Morzu Śródziemnym z kilkuset migrantami, prezydent Włoch Sergio Mattarella podczas ceremonii w Rzymie oświadczył, że "do refleksji skłania kolejna tragedia na Morzu Śródziemnym, do której doszło dzisiaj". Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów w tej sprawie.
Z kolei minister spraw zagranicznych Włoch Paolo Gentiloni powiedział w Luksemburgu, że do katastrofy doszło na wodach egipskich i że strona włoska czeka na dalsze informacje.
Zamknięcie innych szlaków
Włoska Straż Przybrzeżna poinformowała natomiast, że na pontonie z ponad 100 migrantami w Cieśninie Sycylijskiej znalazła w poniedziałek ciała 6 osób.
Brytyjska bulwarówka "Daily Mail" napisała, że migranci pochodzili m.in. z Somalii, Etiopii i Erytrei i próbowali przedostać się do Europy. Ich łodzie płynęły ustalonym kursem.
Ostatnio doszło na nasilenia napływu migrantów na włoskie wybrzeża. W ciągu 4 dni przybyło ich ponad 6 tysięcy. Wzrost ten wiąże się z zamknięciem innych szlaków prowadzących do Europy.
Od początku roku do Włoch przybyło około 25 tysięcy uchodźców.
Autor: tas//gak / Źródło: PAP, Reuters, dailymail.co.uk