Na trzy dni przed wyborami parlamentarnymi premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że w następnej kadencji planuje przyłączenie osiedli na palestyńskim Zachodnim Brzegu Jordanu do państwa żydowskiego. Deklarację tę potępił w niedzielę szef palestyńskiej dyplomacji ostrzegając, że wywoła ona "prawdziwe problemy".
Szef palestyńskiej dyplomacji Rijad al-Maliki powiedział w niedzielę agencji AP w kuluarach Światowego Forum Ekonomicznego w Jordanii, że obietnica izraelskiego premiera dotycząca przyłączenia do Izraela żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu prawdopodobnie miała na celu skonsolidowanie jego nacjonalistycznych wyborców na ostatnim etapie kampanii wyborczej do Knesetu.
Dodał, że Palestyńczycy będą się opierać takiej polityce, jeśli Netanjahu będzie chciał ją zrealizować.
Zapowiedział, że premier Benjamin Netanjahu stanie "przed prawdziwym problemem", jeśli będzie chciał zrealizować tę obietnicę wyborczą.
"Każde osiedle jest izraelskie"
W sobotę, na trzy dni przed wyborami parlamentarnymi ubiegający się o reelekcję izraelski premier w telewizji Channel 12 został zapytany, dlaczego nie rozszerzy suwerenności Izraela na osiedla na Zachodnim brzegu, tak jak zostało to zrobione w przypadku Wschodniej Jerozolimy oraz Wzgórz Golan. - Rozszerzę suwerenność, ale nie będę rozróżniał między blokami osiedli, a tymi pojedynczymi, ponieważ każde osiedle jest izraelskie - odpowiedział premier.
Dodał, że nie przekaże ich stronie palestyńskiej. - Nie podzielę Jerozolimy, nie ewakuuję żadnej społeczności i zapewnię, że będziemy kontrolować terytorium na zachód od Jordanu - oświadczył ubiegający się o kolejną kadencję izraelski premier.
- Palestyńskie państwo będzie zagrażać naszemu istnieniu, a ja przez ostatnie osiem lat przetrwałem znaczną presję - powiedział. - Musimy kontrolować naszą przyszłość - zastrzegł.
Pozostaje niejasne, czy Netanjahu odnosił się do całego Zachodniego Brzegu czy jedynie jego części - odnotowuje portal Haareca.
"Nieodpowiedzialna oferta wyborcza"
Benny Ganc, główny rywal premiera Izraela Benjamina Netanjahu we wtorkowych wyborach, skrytykował w niedzielę jego głęboko kontrowersyjną obietnicę dotyczącą aneksji osiedli na Zachodnim Brzegu – podaje portal Times of Israel. Według Ganca była to "nieodpowiedzialna oferta wyborcza".
Były szef sztabu generalnego Izraela (w latach 2011-2015) stojący na czele centrolewicowego sojuszu Niebiesko-Białych skrytykował premiera w wywiadzie dla izraelskiego serwisu Ynet – podaje anglojęzyczny internetowy dziennik.
- Dlaczego nie zapytać, jak w ciągu 13 lat Netanjahu mógł zająć osiedla, ale tego nie zrobił? - powiedział Ganc, odnosząc się do lat, kiedy Netanjahu był premierem Izraela (w latach 1996-99 i od 2009 roku).
- Myślę, że ogłoszenie strategicznej i historycznej decyzji w okresie kampanii wyborczej nie jest ani poważne, ani odpowiedzialne - zaznaczył.
Spytany o własne stanowisko w tej sprawie Ganc powiedział, że sprzeciwia się – jak to ujął - "jednostronnym" ruchom. - Powiedzieliśmy, że będziemy dążyć do regionalnego i globalnego porozumienia pokojowego, zachowując nasze podstawowe zasady - podkreślił.
Zasady te obejmują utrzymanie kontroli bezpieczeństwa w Dolinie Jordanu, której część znajduje się na Zachodnim Brzegu, oraz utrzymanie dużych bloków osadniczych na Zachodnim Brzegu – pisze portal Times of Israel. I przypomina, że Ganc w przeszłości sygnalizował otwarcie na wycofanie przynajmniej niektórych osadników z innych obszarów.
Rywal Netanjahu określił jego wypowiedź jako "nic nieznaczące stwierdzenie".
Spór o Zachodni Brzeg
Izrael zajął palestyński Zachodni Brzeg Jordanu, Strefę Gazy i wschodnią część Jerozolimy w wyniku wojny sześciodniowej w roku 1967. W 2005 roku Izraelczycy wycofali się ze Strefy Gazy, lecz setki tysięcy żydowskich osadników pozostają w Jerozolimie Wschodniej i na Zachodnim Brzegu. Sprzeciwiają się temu Palestyńczycy.
W świetle prawa międzynarodowego wszystkie żydowskie osiedla budowane na okupowanych przez Izrael terenach palestyńskich są nielegalne, bez względu na ich status w prawie izraelskim. Izraelskie władze rozróżniają osiedla, które zostały zatwierdzone, i takie, które powstały "na dziko" bez zezwolenia, ale zasadniczo są tolerowane przez izraelski rząd.
Według danych z 2016 r. oficjalnie na Zachodnim Brzegu wybudowano 120 osiedli żydowskich. Na dziko powstało 55 osiedli liczących w sumie ok. 4 tys. mieszkań. Są one faktycznie tolerowane przez izraelskie władze.
Żydowskie osadnictwo jest uważane przez znaczną część społeczności międzynarodowej za główną przeszkodę dla trwałego pokoju z Palestyńczykami, ponieważ zagraża rozwiązaniu dwupaństwowemu (niepodległości Palestyny).
Autor: asty,mm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia- cc-by-3.0 | Salonmor