Niedzielna masakra w domu opieki w Carthage (Karolina Północna) wstrząsnęła opinią publiczną. W poniedziałek policja podała, że przyczyną strzelaniny były najpewniej sprawy osobiste - w ośrodku pracowała bowiem była żona sprawcy.
W niedzielę ok. godz 10 czasu lokalnego 45-letni mężczyzna otworzył ogień w ośrodku "Pinelake Health and Rehab". Śmiertelnie ranił sześcioro pensjonariuszy w wieku od 70 do 90 lat, osobę odwiedzającą i 39-letnią pielęgniarkę.
Ośmiokrotne morderstwo
Rannych zostało także pięcioro innych osób, które trafiły do miejscowego szpitala.
Mężczyzna został schwytany jeszcze podczas masakry. Trafił do aresztu. Odpowie za ośmiokrotne morderstwo, a także za usiłowanie zabójstwa policjanta na służbie.
Placówka, w której doszło do strzelaniny, posiada 90 miejsc noclegowych i specjalizuje się w opiece nad osobami cierpiącymi na chorobę Alzheimera.
Źródło: bbc.co.uk, IAR