Firma energetyczna, która w dzielnicach zamieszkanych przez Romów montuje liczniki wyżej niż w innych częściach miasta, dyskryminuje ich. Tak orzekł w tym tygodniu unijny Trybunał Sprawiedliwości.
W Dupnicy, mieście położonym w zachodniej Bułgarii, w latach 1999 i 2000 spółka dystrybucji energii elektrycznej CEZ RB zainstalowała liczniki prądu na różnych wysokościach w różnych dzielnicach.
U wszystkich odbiorców energii w dzielnicy zamieszkanej głównie przez Romów firma umieściła liczniki na betonowych słupach, na wysokości od 6 do 7 metrów. W innych dzielnicach miasta – w których ludność romska nie jest tak liczna – liczniki zamontowano na wysokości 1,70 metra, najczęściej bezpośrednio u odbiorców, na ścianach zewnętrznych budynków lub na ogrodzeniach.
Anelija Nikołowa pozwała CEZ RB, zarzucając mu dyskryminację. Sama nie jest Romką, ale prowadzi sklep spożywczy w zamieszkanej głównie przez Romów dzielnicy Gizdowa Machała w mieście Dupnica. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego w Sofii, który skierował do unijnego Trybunału Sprawiedliwości pytanie: czy opisana praktyka stanowi dyskryminację.
Wielka Izba potrzebna
Trybunał Sprawiedliwości rozpatrzył pytanie z Dupnicy w składzie Wielkiej Izby, czyli przy udziale piętnastu sędziów, w tym prezesa i wiceprezesa. To rzadka praktyka, zarezerwowana dla wyjątkowych sytuacji przewidzianych w traktatach stanowiących Unię lub w przypadkach niezwykłej wagi. Zwykłe sprawy rozpatruje trzech lub pięciu sędziów.
Wielka Izba orzekła w czwartek, że różnicowanie wysokości zawieszenia liczników elektrycznych w zależności od składu etnicznego danej dzielnicy istotnie jest dyskryminacją w świetle dyrektywy Unii w sprawie równego traktowania (dyrektywa Rady 2000/43/WE). Ponadto utrudnia klientom sprawdzanie zużycia prądu, co jest naruszeniem ich praw.
CEZ RB bronił się, twierdząc że osoby pochodzenia romskiego często uszkadzają liczniki lub tworzą nielegalne przyłącza do sieci energetycznej. Jednak zdaniem Trybunału takie stwierdzenie sugeruje, że praktyka spółki opiera się "na stereotypach lub uprzedzeniach o charakterze etnicznym", co jest "motywem rasowym".
To była dyskryminacja pośrednia
Jak uzasadniła Wielka Izba nawet jeśli uznać, że praktyka CEZ RB dotykała wszystkich mieszkańców danej dzielnicy, nie tylko Romów, to z uwagi na to, że więcej Romów mieszkało w tej części miasta niż w pozostałych, i tak w rezultacie doszło do dyskryminacji. Działanie spółki skutkuje "szczególnie niekorzystną sytuacją osób o takim pochodzeniu etnicznym w porównaniu do innych osób". Trybunał uznał to za przykład "dyskryminacji pośredniej".
O dalszym losie sprawy zadecyduje sąd administracyjny w Sofii. Niemniej jednak interpretacje unijnego Trybunału Sprawiedliwości muszą być brane pod uwagę przez sądy w całej Unii - w przeciwnym wypadku wyroki z nimi niezgodne będą mogły zostać zakwestionowane przez Trybunał.
Autor: fil//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wiki ( CC BY-SA 3.0) | David R. Tribble