Kanadyjski biznesmen i multimiliarder, założyciel słynnego cyrku Cirque du Soleil, jeszcze we wrześniu poleci w kosmos. Za podróż na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Guy Laliberte zapłacił 35 mln dolarów.
Tym samym 50-latek będzie siódmym w historii kosmicznym turystą. 30 września wystartuje w kosmos na pokładzie rosyjskiego Sojuza i pozostanie w przestrzeni kosmicznej około 2 tygodni.
- Moim marzeniem, gdy byłem dzieckiem, niekoniecznie był lot w kosmos. Moim marzeniem było żyć w bajce - powiedział Guy Laliberte. - To motywowało mnie przez całe życie, a marzenia o podróżach przyszły kilka lat temu (...) i stały się ważną ideą. Postanowiłem wskoczyć do bajki - dodał.
Nosy klaunów w kosmosie
Kanadyjczyk nie tylko wkroczy do bajki, ale też... bajkę zaniesie w kosmos. Na pokład ISS zabierze dziewięć czerwonych nosów klaunów i poprosi załogę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, by je założyli. Wszystko będzie można zobaczyć na żywo w internecie 9 października, na stronie www.onedrop.org.
Mimo z pozoru śmiesznego pomysłu, jego przesłanie będzie całkiem poważnie. Laliberte z kosmosu chce zwrócić uwagę na konieczność zapewnienia milionom ludzi dostępu do czystej wody. Właśnie tym zajmuje się fundacja One Drop (Jedna kropla).
Historia Laliberte'a jest kolejnym przykładem kariery od pucybuta do milionera. No, może nie pucybuta, ale połykacza ognia, bo tak właśnie zaczynał swoją karierę w cyrku. Teraz jest właścicielem 95 proc. Cirque du Soleil, a jego majątek Forbes ocenia na 2,5 miliarda dolarów.
Źródło: Reuters