Południowokoreańscy ratownicy wydobyli kolejne ciała z zatopionego promu Sewol. Tym samym liczba ofiar wzrosła do 259, a 43 osoby wciąż uważa się za zaginione. Blisko trzy tygodnie po katastrofie nie ma już szans na odnalezienie żywych.
Nurkowie przeszukali 61 z 64 kabin, w których mogli znajdować się pasażerowie feralnego promu - donosi agencja Yonhap. Po przeszukaniu wszystkich kabin nurkowie zaczną przeszukiwać korytarze, klatki schodowe, sklepy, łazienki. Jeśli do 15 maja nie zostaną znalezione wszystkie ciała, ratownicy mają zamiar przeszukać także ładownie i mostek.
Wokół wraku rozciągnięto sieci, aby prądy morskie nie porwały ciał ofiar. Stosunkowo dobre warunki pogodowe ułatwiają poszukiwania. Ratownicy wydobyli też około 750 rzeczy osobistych ofiar.
Płynęli na szkolną wycieczkę
Na pokładzie promu w chwili zatonięcia było 476 osób, w tym 339 dzieci i nauczycieli ze szkoły średniej na przedmieściach Seulu, którzy płynęli na szkolną wycieczkę. Uratowano 174 osoby, w tym kapitana promu oraz znaczną część załogi. Ośmiu członków załogi aresztowano pod zarzutem zaniedbania obowiązków, ponieważ najprawdopodobniej opuścili pokład, gdy przebywały na nim jeszcze setki osób. Wśród aresztowanych jest kapitan, sternik i 26-letni trzeci oficer, który kierował statkiem podczas niebezpiecznego manewru.
Przeciążony prom?
W ramach śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy w piątek przesłuchany został 44-letni pracownik właściciela promu, firmy Chonghaejin Marine Co. Pracownik ten, o nazwisku Kim, w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że zbyt duże obciążenie mogło być jednym z powodów wypadku. Prokuratura podejrzewa, że to Kim jest odpowiedzialny za nadmiernie obciążenie promu ładunkiem. Kim poinformował też, że w ostatnim czasie z powodu zmniejszenia liczby pasażerów przychody operatora promu coraz bardziej zależały od transportu towarów. Śledczy zakładają, że prom Sewol wywrócił się do góry dnem podczas nagłego zwrotu o 45 st. w prawo. Przypuszcza się, że pod wpływem nagłego manewru przesunął się ładunek na pokładzie, pozbawiając jednostkę stabilności. Sewol na początku 2013 r. został przebudowany w celu powiększenia jego pojemności. Statek spełniał standardy bezpieczeństwa, ale istniej ryzyko, że właściciel statku, który jest podejrzewany o korupcję, po kontrolach bezpieczeństwa wprowadził dodatkowe zmiany - twierdzą śledczy.
Autor: kło\mtom / Źródło: yonhapnews.co.kr, PAP