- Iran odpowie, jeśli zostanie zaatakowany, ale sam nie sprowokuje konfliktu - powiedzieli przed komisją Kongresu przedstawiciele służb wywiadowczych USA. Ponadto według "najlepszej wiedzy" Waszyngtonu, Izrael nie szykuje się do ataku na instalacje jądrowe Teheranu.
Koordynator służb specjalnych USA James Clapper powiedział w czwartek Komisji Sił Zbrojnych Senatu, że "praktycznie nie jest możliwe", by Iran zbudował broń atomową w ciągu najbliższego roku - dwóch lat, chociaż przyznał, że jest to "technicznie wykonalne".
Clapper składał wyjaśnienia przed komisją razem z dyrektorem Agencji Wywiadu Wojskowego (DIA) generałem Ronaldem Burgessem na temat zagrożeń dla bezpieczeństwa USA.
Ten ostatni wyraził przekonanie, że nie jest prawdopodobne, by Iran celowo sprowokował konflikt militarny z USA lub jego sojusznikami.
Ograniczone możliwości
- Iran zagroził wystrzeleniem rakiet przeciwko USA i naszym sojusznikom w regionie w odpowiedzi na atak. Iran może również użyć swoich sprzymierzeńców-terrorystów na świecie. Nie jest jednak prawdopodobne, by zainicjował lub rozmyślnie sprowokował konflikt, albo rozpoczął atak prewencyjny - powiedział generał Burgess.
Według szefa DIA, Iran ma techniczne możliwości zaatakowania celów w regionie Zatoki Perskiej, Bliskiego Wschodu i w Europie za pomocą rakiet balistycznych, których celność stara się poprawić. Irańczycy mają też być zdolni do zablokowania cieśniny Ormuz na jakiś czas, ale nie na stałe.
Odnosząc się do pogłosek i spekulacji, że Izrael może w najbliższych miesiącach zaatakować Iran, aby zniszczyć jego instalacje nuklearne, obaj funkcjonariusze wywiadu powiedzieli, że USA nie mają żadnych informacji na ten temat.
Źródło: reuters, pap