Wywiad USA głównym zmartwieniem Europy? "Chiny i Rosja też szpiegują"

[object Object]
Afery podsłuchowej ciąg dalszytvn24
wideo 2/17

Po aferze z podsłuchami Europejczycy nabrali przekonania, że ich głównym problemem są Stany Zjednoczone - uważa europoseł PO Paweł Zalewski. Jego zdaniem to błędne przekonanie, a tym co naprawdę powinno nas niepokoić to szpiegowanie ze strony Chin i Rosji.

- Uzyskanie informacji o tym, że jest się podsłuchiwanym, jest jak policzek w twarz - uważa Zalewski. Według niego, prezydent USA dowiódł małego zaufania w stosunku do Europejczyków. - Jeśli podsłuchujemy kogoś, to znaczy, że nie mamy do niego zaufania - tłumaczył w programie "Horyzont" w TVN24. Zdaniem Zalewskiego, Obama kontynuuje politykę Georga W. Busha w sprawie podsłuchów. - To kwestia bezpieczeństwa wewnętrznego tego państwa, stąd ta wielka machina podsłuchowa - powiedział.

Jego zdaniem, "wywiady europejskie wiedziały co robią Amerykanie choć mogły nie znać skali podsłuchów liderów". Świadczy o tym fakt, że "Niemcy korzystali z podsłuchów dostarczanych przez USA".

Wróg Europy? "USA, choć powinna Rosja"

Afera z podsłuchami zaszkodziła Stanom Zjednoczonym i odwróciła uwagę Europejczyków od realnych zagrożeń ze strony innych państw - mówił Zalewski. - Europejczycy są przekonani, że głównym problemem dla ich bezpieczeństwa są Stany Zjednoczone. To nieprawda, bo głównym problemem są Chiny i Rosja - dodał. Jego zdaniem celem tych państw jest kradzież informacji państwowych i technologicznych. Nie zgodzi się z nim Eugeniusz Smolar z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Problemem jest Ameryka jako nasz najważniejszy sojusznik - mówił. W jego opinii, amerykańskie działania związane z podsłuchiwaniem powinny zostać poddane politycznej kontroli tak, by "służyły filtrowaniu informacji ważnych z punktu widzenia wspólnych dla USA i Polski zagrożeń, w tym terrorystycznych".

Niemiecki rząd oświadczył w zeszłym tygodniu, że dysponuje informacjami o kontrolowaniu przez służby USA telefonu komórkowego kanclerz Angeli Merkel. Niemiecka kanclerz rozmawiała w tej sprawie z prezydentem Barackiem Obamą, domagając się wyjaśnień. Jak twierdzą media, telefon Merkel mógł być podsłuchiwany od 2002 roku.

Działania rządu w Berlinie sprowokowane zostały doniesieniami tygodnika "Der Spiegel" i innych mediów, opierających się na tajnych materiałach przekazywanych przez Edwarda Snowdena.

Autor: rf//bgr / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Tagi:
Raporty: