Sześć lat przesiedział w amerykańskim więzieniu Guantanamo na Kubie. Odsiadka nie przyniosła jednak żadnych skutków. Teraz Saudyjczyk Al-Szahiri jest numer 2 w jemeńskim odgałęzieniu Al-Kaidy.
O fakcie poinformowała w internecie sama Al-Kaida, a dokładnie jej jemeńskie odgałęzienie, znane jako "Al-Kaida na Półwyspie Arabskim".
Organizacja powiadomiła, że Saudyjczyk Said Ali al-Szihri, zwolniony z Guantanamo ponad rok temu, powrócił do Arabii Saudyjskiej, a stamtąd udał się do Jemenu. Ponadto podany został numer al-Szihiriego z czasów jego pobytu w Guantanamo - 372 oraz to, że w chwili obecnej jest na drugim miejscu w strukturze dowodzenia Al-Kaidy w Jemenie.
Amerykańskie ministerstwo obrony potwierdziło, że al-Szihiri został zwolniony z Guantanamo w listopadzie 2007 roku i że faktycznie miał w więzieniu numer 372.
Jemen jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem, ale był też miejscem wielu aktów terroru, w tym między innymi zamach na amerykański okręt USS Cole w Zatoce Adeńskiej w 2000 roku. Zginęło wtedy 17 marynarzy.
W Guantanamo znajduje się prawie 100 Jemeńczyków, co oznacza, że stanowią największą grupę wśród osadzonych.
Kontrowersyjne Guantanamo
Kilka dni temu Pentagon donosił, że kilkudziesięciu zwolnionych z Guantanamo powróciło do działalności terrorystycznej. Od 2002 roku, 61 z wypuszczonych dokonało lub jest podejrzanych o dokonanie aktów terroru - poinformował Pentagon.
Takie wyniki dają mocny argument przeciwnikom Baracka Obamy, który w pierwszych dniach swojego urzędowania podjął decyzje - najpierw o wstrzymaniu procesów w więzieniu, a następnie o jego likwidacji w ciągu roku. Wielu więźniów "wraca na pole bitwy i atakuje żołnierzy amerykańskich" - ocenił członek Izby Reprezentantów Pete Hoekstra.
Źródło: CNN, PAP