Sytuacja na Lampedusie, opanowanej przez imigrantów z północnej Afryki, to "bomba, która może wybuchnąć" - to opinia miejscowego asesora do spraw zdrowia Massimo Russo. Na wyspie przebywa obecnie 6200 uchodźców, więcej niż stałych mieszkańców.
POLSKA AKCJA HUMANITARNA APELUJE O POMOC DLA LIBIJCZYKÓW. ZOBACZ, JAK POMÓC
Na środę włoskie władze zapowiedziały zakończenie ewakuacji wszystkich uciekinierów przebywających na całkowicie przepełnionej Lampedusie, gdzie pogarsza się sytuacja sanitarna, brakuje wody pitnej i nasilają się protesty oraz bunty miejscowej ludności.
Imigranci mają zostać przewiezieni do przeznaczonych dla nich struktur, koszar i ośrodków w innych częściach Włoch na pokładzie pięciu statków pasażerskich i okrętu marynarki wojennej. Pierwszy statek z 827 uchodźcami dopłynął we wtorek do portu Manduria w Apulii.
Od poniedziałku do wtorku w ciągu doby przypłynęło na wyspę 450 ludzi. Jednocześnie na Sycylię przybyło następnych 500 imigrantów, głównie w Tunezji.
Kryzys imigracyjny we Włoszech będzie tematem nadzwyczajnego posiedzenia rządu Silvio Berlusconiego w środę.
Źródło: PAP