Przed sądem w Bordeaux odpowiada 10 osób z otoczenia Liliane Bettencourt, współwłaścicielki L’Oréala. Oskarżeni są o wykorzystywanie słabego stanu zdrowia chorej na demencję 92-letniej Bettencourt w celu pozyskania korzyści finansowych, a także pranie pieniędzy i paserstwo.
Wśród oskarżonych jest dwóch fotografów rodziny, mąż zaufania, dwóch notariuszy, pielęgniarz Bettencourt, biznesmen, adwokat, były minister pracy i zarządca rodzinnych nieruchomości. Niektórym z nich grozi kara 5 lat więzienia i grzywna w wysokości 375 tysięcy euro.
Próba samobójcza
Rodzina najbogatszej kobiety na świecie na ten proces czekała 7 lat. Sprawa rozpoczęła się jednak od tajemniczych komplikacji. Dzień przed pierwszym dniem przesłuchań, w niedzielę 25 stycznia, jeden z oskarżonych, Alain Thurin, były pielęgniarz Liliane Bettencourt, próbował popełnić samobójstwo. Thurin, który do dzisiaj jest w śpiączce, powiesił się na drzewie przy swoim domu.
Afera rozpoczęła się w 2007 roku, po śmierci André Bettencourt, męża Liliane. To wtedy właścicielka L’Oréala miała podarować miliard euro zaprzyjaźnionemu z rodziną fotografowi, Francois-Marie Banierowi. Skargę do sądu wniosła córka Liliane, Francoise, która o fakcie dowiedziała się kilka miesięcy później. Fotograf przesłuchiwany był już w 2008 roku. Za wyłudzanie pieniędzy od chorej Bettencourt groziło mu wtedy trzy lata więzienia i 375 tysięcy euro kary. Śledztwo zostało zakończone po tym, jak Liliane dostarczyła sądowi ocenę psychiatry o świadomości swoich czynów.
Pompowała pieniądze w partię męża, finansowała Sarkozy'ego?
To mógł być koniec skandalu, ale w 2010 roku tygodnik "Le Point" we współpracy z magazynem Mediapart ujawniły nagrania rozmów telefonicznych kamerdynera miliarderki. Wynikało z nich, że żona ówczesnego ministra pracy Erica Woertha prowadziła firmę zarządzającą fortuną rodziny Bettencourt i mogła przekazywać pieniądze na polityczną działalność męża.
Potwierdziła to księgowa Liliane, według której partia Woertha, UMP otrzymała 50 tysięcy euro w gotówce na kampanię prezydencką Nicolasa Sarkozy’ego. UMP miała później otrzymać kolejne 100 tysięcy euro, a także zrealizować czeki podpisane przez Bettencourt. Do podejrzanych o przekazywanie pieniędzy na konto swoje i UMP dołączył jeszcze Patrice de Maistre, który wcześniej kierował majątkiem rodziny.
Sam Nicolas Sarkozy też był podejrzewany o przyjęcie korzyści majątkowej w celu opłacenia kampanii prezydenckiej, ale został oczyszczony z zarzutów w 2013 roku.
Afera Bettencourt
"Afera Bettencourt" to najgłośniejszy polityczno-finansowy skandal ostatnich dziesięcioleci we Francji. Sama Bettencourt w procesie nie uczestniczy. W 2011 roku, z powodu słabego zdrowia psychicznego, została oddana pod opiekę swojemu wnuczkowi.
Pierwsza część procesu potrwa jeszcze miesiąc. W 2015 roku przewidziane są jeszcze trzy sesje, pierwsze dwie zostały wyznaczone na marzec i czerwiec.
Autor: Anna Kowalska / Źródło: tvn24.pl