Zdaniem Sikorskiego, wyciek jest rzeczą "niedobrą", ale należy najpierw przeanalizować ujawnione dokumenty, aby móc ocenić ich prawdziwość. Zdaniem przedstawicieli MON-u, mają one głównie "wartość historyczną".
Zadowolenie z oceny Polaków
- Gdy żołnierze ryzykują życie, to ich wolność i wykonanie przez nich zadania i przede wszystkim ich bezpieczeństwo mają pierwszeństwo przed wolnością prasy do publikowania wszystkiego - ocenił przebywający w Brukseli Sikorski.
Minister dodał natomiast, że jeśli z ujawnionych dokumentów wynika dobra ocena skuteczności działającego w Afganistanie polskiego wywiadu czy też jednostki GROM, "to potwierdza to nasze oceny".
Jeden z raportów dotyczy ostrzeżeń polskiego wywiadu przed atakiem na ambasadę Indii w Kabulu, do którego rzeczywiście doszło kilka dni później. Zginęło w nim 58 osób, a ponad 140 zostało rannych.
"Historyczna wartość"
Opublikowanie w internecie dokumentów dotyczących działań prowadzonych w Afganistanie nie wpływa na bieżące działanie polskiego kontyngentu wojskowego w tym kraju - ocenił płk Wiesław Grzegorzewski z MON.
Jego zdaniem, zamieszczone na WikiLeaks.org dokumenty dotyczące działań sił koalicyjnych - w tym także polskiego wojska - nie mają znaczenia dla przyszłości naszego zaangażowania w operacji ISAF ani sposobu planowania działań; nie stanowią też zagrożenia dla polskich żołnierzy realizujących tam zadania.
Źródło: PAP, tvn24.pl