Doradca kandydata prawicy: Fillon za utrzymaniem sankcji wobec Rosji


Kandydat na prezydenta Francji Francois Fillon uważa, że zachodnie sankcje wobec Rosji należy utrzymać do czasu podjęcia przez Moskwę kroków w celu wdrożenia mińskiego porozumienia o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy - powiedział w piątek doradca Fillona.

Fillon, kandydat konserwatystów, którego kampanię zdominował skandal związany z kontrowersjami dot. warunków zatrudnienia jego żony, nazywał w ostatnich tygodniach sankcje "całkowicie nieskutecznymi" i apelował o więcej rozmów z Moskwą.

Tymczasem Bruno Le Maire, doradca Fillona do spraw europejskich i międzynarodowych, oznajmił, iż to nie oznacza, że Fillon gdyby wygrał w maju wybory, chciałby natychmiastowego uchylenia sankcji.

"Poprawić stosunki z Rosją"

Sondaże pokazują, że Fillon z pozycji faworyta w wyścigu prezydenckim spadł na trzecie miejsce za szefową Frontu Narodowego Marine Le Pen i kandydatem niezależnym, centrystą Emmanuelem Macronem. Fillon próbuje wszelkimi sposobami odwrócić uwagę od skandalu finansowego - pisze Reuters.

Mińskie porozumienia z roku 2015 zakładały zawieszenie broni we wschodniej Ukrainie, zakończenie obcych działań militarnych i przywrócenie kontroli Kijowa nad wschodnią granicą Ukrainy - przypomina agencja.

- Musimy poprawić stosunki z Rosją. Nie oznacza to, że chcemy od razu znieść sankcje wobec niej - oświadczył tymczasem Le Maire.

- Oczekujemy od Rosji podjęcia pewnych bardzo konkretnych kroków w kwestii mińskiego porozumienia - powiedział doradca Fillona agencji Reuters, która pisze, że jest to zgodne ze stanowiskiem Francji i Unii Europejskiej. Uważają one, że sankcje winny być utrzymane do czasu zaprzestania przez Moskwę popierania rebelii separatystów na wschodniej Ukrainie.

Prawica - prorosyjska?

Fillon jest postrzegany jako ciążący ku Moskwie w polityce zagranicznej, tak samo jak przywódczyni skrajnej prawicy Marine Le Pen - pisze Reuters. Dodaje, że Macron jest uważany za bardziej krytycznego wobec prezydenta Władimira Putina i, że kampania tego niezależnego kandydata stała się, jak twierdzą jego współpracownicy, celem rosyjskich mediów pragnących wesprzeć jego rywali.

Wybory prezydenckie we Francji odbędą się w kwietniu i maju.

Opublikowany w piątek sondaż francuskiego ośrodka OpinionWay pokazuje, że w pierwszej turze Marine Le Pen otrzymałaby 26 proc., a Macron i Fillon po 20 proc. W drugiej turze Macron zwyciężyłby Le Pen stosunkiem głosów 60 proc. do 40 proc., a Fillon pokonałby ją - 57 proc. do 43 proc.

Autor: mm/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: