Zwycięstwo dawnego opozycjonisty. Armenia chce kontynuacji zmian


Niedzielne wybory parlamentarne w Armenii wygrał blok dawnego opozycjonisty Nikola Paszyniana - podała Centralna Komisja Wyborcza. W przedterminowym głosowaniu rządząca obecnie koalicja Mój Krok uzyskała ponad 70 procent głosów.

W poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza (CKW) Armenii opublikowała wstępne rezultaty wyborów po przeliczeniu wszystkich kart do głosownia.

"Blok Mój Krok zdobył 70,45 proc. głosów, czyli 884,4 tys. głosów. Drugie miejsce zajmuje partia Kwitnąca Armenia - 8,37 proc. głosów (103,8 tys.), na trzecim uplasowała się Jasna Armenia - 6,37 proc. (nieco ponad 80 tys. głosujących)" - poinformowano na stronie internetowej CKW.

Porażka Partii Republikańskiej

Dane wskazują na druzgocącą klęskę partii wieloletniego prezydenta i następnie premiera Serża Sarkisjana, który ustąpił ze stanowiska w maju. Republikańska Partia Armenii, która do tej pory miała najwięcej miejsc w parlamencie, uzyskała 4,7 proc. głosów (nieco ponad 59 tys.), co oznacza, że nie przekroczyła progu wyborczego i najprawdopodobniej po raz pierwszy w historii niezależnej Armenii nie wejdzie do parlamentu.

Zdaniem agencji Reutera sytuacja Republikańskiej Partii Armenii jest jednak "niejasna", ponieważ zgodnie z konstytucją Armenii 30 procent miejsc w parlamencie zajmować musi opozycja.

W niedzielnych wyborach uczestniczyli przedstawiciele dwóch bloków i dziewięciu partii. Próg wyborczy dla partii wynosił 5 proc., a dla bloków - 7 proc.

Zdaniem OBWE przedterminowe wybory parlamentarne w Armenii odbyły się z poszanowaniem podstawowych wolności.

"Ogólny brak nadużyć wyborczych, w tym kupowania głosów czy wywierania presji na wyborcach, pozwolił na autentyczne współzawodnictwo" - napisała w oświadczeniu Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Podkreślono, że ocena ta podsumowuje również wnioski innych obserwatorów międzynarodowych.

Masowe protesty i zmiana władzy

Paszynian stanął na czele rządu Armenii 8 maja w wyniku masowych protestów przeciwko korupcji i kumoterstwu. Demonstrujący domagali się m.in. dymisji premiera Serża Sarkisjana, który rządził krajem przez ponad 10 lat.

W czasie kilkumiesięcznych rządów Paszyniana zmieniono wszystkich gubernatorów w kraju, ruszyła kampania antykorupcyjna i wzrosły wpływy z podatków.

Paszynian podał się następnie do dymisji ze stanowiska premiera dążąc do rozpisania przedterminowych wyborów, które odbyły się w niedzielę. Według zwolenników Paszyniana parlament pod jego kontrolą umożliwi kontynuowanie reform w Armenii.

Autor: mm / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: