Po debacie telewizyjnej urzędujący prezydent Emmanuel Macron niezmiennie prowadzi w sondażach. W badaniu przeprowadzonym przez instytut Odoxa-Mascaret dla tygodnika "L 'Obs" wynika, że Macron może liczyć na 53 procent głosów. W sondażu Ipsos-Sopra Steria dla "Le Monde" przewaga urzędującego prezydenta jest jeszcze większa.
Po debacie telewizyjnej urzędujący prezydent Emmanuel Macron niezmiennie prowadzi w sondażach (53 procent). Na konkurującą z nim liderkę Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen chce w niedzielę w drugiej turze wyborów głosować 47 procent respondentów – wynika z sondażu Odoxa-Mascaret dla tygodnika "L 'Obs". Badanie zostało przeprowadzone w czwartek na reprezentatywnej próbie 1427 wyborców. Margines błędu wynosi 2,5 proc.
Z kolei według sondażu Ipsos-Sopra Steria dla "Le Monde", przeprowadzonego wśród ponad 12 tysięcy respondentów, Emmanuel Macron może uzyskać 56,5 proc. głosów, a Marine Le Pen 43,5 proc. Margines błędu wynosi 1,1 proc.
Macron z trudem przejmuje głosy Melenchona
Mniejsza niż w poprzednich sondażach różnica między Macronem a Le Pen wynika ze słabego przenoszenia głosów lewicowych wyborców Jean-Luc Melenchona na prezydenta Macrona. Le Pen może natomiast liczyć na około 80 procent wyborców prawicowego publicysty Erica Zemmoura – mówi prezes instytutu ankietowania Odoxa Gael Sliman.
Debata między kandydatami, która odbyła się w środę, nie zmieniła znacząco ich poparcia społecznego. Zdaniem Slimana debata przyczyniła się bardziej do ustalenia intencji wyborców niż do zmiany.
- Dla niektórych jest to kwestia głosowania na Macrona ze względu na jego prezydenturę i kompetencje. Inni głosują na Le Pen, ponieważ wydaje się im bardziej sympatyczna i bliższa ludziom – ocenił badacz.
Źródło: PAP Le Monde