W najbliższą niedzielę odbędą się wybory parlamentarne na Węgrzech. Profesor Bogdan Góralczyk z Uniwersytetu Warszawskiego zwracał uwagę w "Faktach po Faktach" na wyrównane sondaże i "specyficzny system wyborczy". - Mogą być niespodzianki - powiedział.
Wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się w najbliższą niedzielę - 3 kwietnia. W "Faktach po Faktach" profesor Bogdan Góralczyk (Uniwersytet Warszawski) analizował sytuację przed głosowaniem.
Jak podkreślał, Orban ma "wszystkie rękojmie władzy - ludzi, instytucje, pieniądze, doświadczenia, media i nawet, co tu dużo mówić, sądownictwo". - Natomiast ma po raz pierwszy od 12 lat zjednoczoną opozycję. Sondaże mówią o lekkiej przewadze Fideszu, ale nie takiej, która by wskazywała, że wygrana jest pewna - mówił.
Profesor Góralczyk zwracał uwagę na "specyficzny system wyborczy". - Tam jest 199 mandatów do obsadzenia w parlamencie, z czego 106 to są jednomandatowe okręgi wyborcze. W każdym z nich opozycja wystawiła swojego kontrkandydata dla Fideszu. To jest eksperyment. Ja wiem, ze Fidesz przygotowywał te JOW-y pod siebie, ale mogą być niespodzianki - komentował.
Zdaniem gościa "Faktów po Faktach", jeśli Orban wygra wybory, "to będzie znowu ustawiał to, co sam zdefiniował jako taniec pawia". - To znaczy, ze będzie tak stroszył piórka, żeby zawsze podobać się tej publiczności, do której mówi". - A jest w tym bardzo sprytny i giętki - dodał.
Źródło: TVN24