Wybiegł z kokpitu podczas lotu. Posiedzi 20 lat?

Aktualizacja:

Kapitan samolotu amerykańskich linii lotniczych JetBlue, który swym nieobliczalnym zachowaniem zmusił drugiego pilota do awaryjnego lądowania, został formalnie oskarżony o zakłócanie pracy załogi samolotu - poinformował w środę Departament Sprawiedliwości USA. Mężczyźnie grozi 20 lat więzienia i ćwierć miliona dolarów grzywny.

Kilka godzin przed tą decyzją, amerykańskie linie lotnicze JetBlue poinformowały o zawieszeniu 49-letniego kapitana w obowiązkach służbowych.

Obezwładniony pilot

We wtorkowe popołudnie na pokładzie samolotu lecącego z Nowego Jorku do Las Vegas doszło do sytuacji, która groziła katastrofą lotniczą. Pasażerowie rejsu zorientowali się, że z kapitanem coś jest nie w porządku, gdy ten wybiegł z kokpitu i usiłował dostać się do zajętej toalety. Robił się coraz bardziej roztrzęsiony. Personel usiłował go uspokoić, odprowadzono go na tył samolotu, aby nie mógł wrócić za stery.

W pewnej chwili kapitan poderwał się z miejsca, zaczął biec przejściem między fotelami i krzyczeć o bombie, Afganistanie, Iraku, Iranie, Al-Kaidzie i wzywać ludzi do modlitwy. Jeden ze świadków mówił, że mężczyzna zaczął się zbliżać do drzwi oznaczonych jako "wyjście ewakuacyjne". Wtedy czterech pasażerów obezwładniło go i związało. Ponad 20 minut przytrzymywali go na podłodze. W tym czasie drugi pilot oraz jeden z pasażerów, który jest pilotem, wylądowali w Amarillo.

Załamanie nerwowe?

Powody zachowania kapitana nie są jeszcze znane. Nie wyklucza się załamania nerwowego lub choroby psychicznej. Mężczyzna został zabrany do szpitala.

Dyrektor naczelny JetBlue Dave Barger powiedział w środę, że osobiście zna tego kapitana i że nie zaobserwowano wcześniej u niego żadnych niepokojących oznak.

Materiał "Polski i Świata" o incydencie w powietrzu (TVN24)
Materiał "Polski i Świata" o incydencie w powietrzu (TVN24)TVN24

Źródło: PAP