Galeras, wulkan w południowo-zachodniej Kolumbii, znów dał o sobie znać. Obudzony w 1989 roku, od tego czasu kilka razy wybuchał. Kolejna erupcja, do której doszło w sobotę, zmusiła do opuszczenia swoich domów siedem tysięcy osób.
Wulkan Galeras znajduje się blisko granicy z Ekwadorem, na mało zaludnionym obszarze. Jego wybuch nie spowodował ofiar śmiertelnych, ale ze względów bezpieczeństwa ewakuowano okolicznych mieszkańców, a kolumbijski rząd ogłosił "czerwony alarm" dla regionu objętego kataklizmem.
Do erupcji doszło w sobotę, około 19.10 czasu lokalnego (w Polsce dziesięć minut po pierwszej). Od swojego przebudzenia w 1989 roku Galeras już kilkukrotnie wybuchał, jednak prawie zawsze obywało się bez ofiar. Swoje żniwo wulkan zebrał jedynie w 1993 roku, kiedy pochłonął życia dziewięciu osób - geologów i turystów znajdujących się w pobliżu krateru.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24