Wulff uniewinniony. Sąd: były prezydent nie przyjął łapówki

27.02.2014 | Niemcy: były prezydent niewinny ws. o korupcję
27.02.2014 | Niemcy: były prezydent niewinny ws. o korupcję
Fakty TVN
"Pozwany Wulff jest uniewinniony" - orzekł sędzia w sprawie byłego prezydenta NiemiecFakty TVN

W Niemczech zapadł długo oczekiwany wyrok w sprawie byłego prezydenta Niemiec, oskarżonego o przyjęcie korzyści majątkowej. - Pozwany Wulff jest uniewinniony - orzekł sędzia.

Sąd Krajowy w Hanowerze w czwartek uniewinnił byłego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, oskarżonego o przyjęcie korzyści majątkowej od producenta filmowego Davida Groenewolda w zamian za wsparcie jego projektu filmowego. Sędzia Frank Rosenow ogłosił wyrok w procesie byłego prezydenta Niemiec. - Pozwany Wulff jest uniewinniony - orzekł.

"Sprawiedliwość zwyciężyła"

- Odczuwam wielką ulgę, ponieważ sprawiedliwość zwyciężyła - powiedział 54-letni Wulff po wyjściu z sali rozpraw. Podkreślił, że nigdy nie wątpił w korzystny dla siebie wynik postępowania.

- Wyrok uniewinniający jest nie tylko prawną rehabilitacją byłego prezydenta, lecz także potwierdzeniem, że jest on człowiekiem honoru - zaznaczył obrońca Wulffa, Bernd Muessig.

Prokuratura zarzucała Wulffowi, że w 2008 roku jako premier Dolnej Saksonii zgodził się na pokrycie przez Groenewolda części kosztów jego pobytu na festynie piwnym Oktoberfest w Monachium. W zamian, dwa miesiące później Wulff miał zabiegać w kierownictwie koncernu Siemens o finansowe wsparcie jednego z filmów realizowanych przez zaprzyjaźnionego producenta.

Uniewinniony

Sędziowie oczyścili byłego prezydenta ze wszystkich zarzutów, dochodząc podczas trzymiesięcznego procesu do wniosku, że nie ma niezbitych dowodów na bezpośredni związek między wizytą w Monachium, a listem z prośbą o wsparcie napisanym przez Wulffa do prezesa koncernu Siemens Petera Loeschera.

Już wcześniej sąd uznał za nieuzasadnione inne zarzuty, związane z bliskimi kontaktami polityka CDU z przedsiębiorcami w latach 2003-2010, gdy kierował rządem Dolnej Saksonii.

Prokuratura domagała się kontynuowania procesu, argumentując, że nie wszystkie dostarczone przez nią dowody zostały zbadane.

"Zawsze postępowałem zgodnie z prawem"

Wulff twierdził od początku procesu, że jest niewinny. Utrzymywał, że nic nie wiedział o uregulowaniu przez Groenewolda rachunku za hotel w wysokości około 720 euro.

Ustępując ze stanowiska 17 lutego 2012 roku, dzień po złożeniu przez prokuraturę wniosku o uchylenie mu immunitetu, Wulff oświadczył, że "zawsze postępował zgodnie z prawem". Przyznał się do popełnienia błędów, zastrzegając jednak, że był zawsze uczciwy.

Wulff jest pierwszym w historii RFN politykiem postawionym przed sądem za korupcję.

"Media urządziły polowanie na prezydenta"

Niemieckie media od grudnia 2011 roku rozpisywały się o niejasnych kontaktach Wulffa z dolnosaksońskimi biznesmenami. Wytykano mu, że od jednego z nich pożyczył na korzystnych warunkach pieniądze na kupno domu, a następnie zataił ten fakt podczas przesłuchania w parlamencie Dolnej Saksonii. Miał także przyjmować od nich zaproszenia na darmowe wakacje. Aby nie dopuścić do opublikowania przez tabloid "Bild" materiału, który stawiał go w niekorzystnym świetle, interweniował osobiście u redaktora naczelnego, grożąc mu "wojną". Część obserwatorów niemieckiej sceny politycznej uważa, że Wulff padł ofiarą medialnej nagonki. Dziennikarze zajmowali się samochodzikiem na pedały podarowanym synkowi Wulffa przez jeden z koncernów samochodowych oraz pochodzeniem sukienek żony prezydenta Bettiny. "Media urządziły polowanie na prezydenta" - ocenił jeden z najbardziej znanych niemieckich dziennikarzy śledczych Hans Leyendecker.

Był jednym z najzdolniejszych polityków

Wulff uważany był za jednego z najzdolniejszych polityków CDU młodszej generacji, mogącego w przyszłości zastąpić Angelę Merkel na stanowisku kanclerza. Na prezydenta wybrano go w 2010 roku po nieoczekiwanej dymisji Horsta Koehlera. Podczas swej krótkiej kadencji zabiegał o integrację mieszkających w Niemczech muzułmanów. Dużą wagę przywiązywał do stosunków z Polską.

Autor: jl/ja / Źródło: PAP/ Das Bild

Źródło zdjęcia głównego: EPA