Przedłużające się problemy z tranzytem przez cieśninę Ormuz mogą wywindować ceny ropy nawet do 110 dolarów za baryłkę - prognozują analitycy Goldman Sachs. Z kolei ograniczenie dostaw ropy z Iranu o 1,75 miliona baryłek dziennie może sprawić, że cena ropy Brent osiągnie poziom 90 dolarów.
Analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs wskazali, że w niedzielę, 22 czerwca, cena ropy Brent wzrosła do nieco poniżej 80 dolarów za baryłkę. W ich ocenie wynika to z tego, iż rynek wycenia nieco wyższe prawdopodobieństwo zakłóceń w dostawach, choć analitycy banku nie spodziewają się "nastąpienia znaczących zakłóceń w dostawach ropy i gazu ziemnego".
Bank rozważa dwa scenariusze w odniesieniu do ropy. Pierwszy - spadek dostaw wyłącznie z Iranu i drugi - szersze zakłócenie regionalnej produkcji ropy lub transportu.
Nawet 110 dolarów za baryłkę
Według analityków, jeśli ilość irańskiej ropy na rynku spadłaby o 1,75 miliona baryłek dziennie (mb/d), to - zgodnie z ich szacunkami - cena ropy Brent mogłaby wzrosnąć do około 90 dolarów.
Zdaniem ekspertów hipotetyczne, długotrwałe i poważne zakłócenie tranzytu przez cieśninę Ormuz mogłoby spowodować wzrost cen ropy do 110 dolarów za baryłkę, a europejskiego gazu do 100 euro za MWh. Szacunek ten zakłada niemal 20-proc. zakłócenie globalnych dostaw energii.
Presja USA i Chin
"Podczas gdy wydarzenia na Bliskim Wschodzie pozostają dynamiczne, uważamy, że bodźce ekonomiczne, w tym dla USA i Chin, by spróbować zapobiec trwałemu i bardzo dużemu zakłóceniu w cieśninie Ormuz, byłyby bardzo silne" - podkreślili analitycy Goldman Sachs.
W nocy z soboty na niedzielę USA zaatakowały trzy irańskie zakłady wzbogacania uranu w Fordo, Natanz i Isfahanie. Stany Zjednoczone przyłączyły się tym samym do prowadzonych od 13 czerwca izraelskich ataków na Iran, których deklarowanym celem jest zniszczenie programu atomowego tego państwa.
W odpowiedzi na atak USA parlament Iranu zdecydował o zamknięciu cieśniny Ormuz, czyli najważniejszego szlaku eksportowego ropy naftowej z Zatoki Perskiej na światowe rynki i trasy, którą przepływa jedna piąta globalnych dostaw tego surowca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ALI HAIDER