Wrzuciła kotkę do kosza. Teraz przeprasza


- Jest mi niebywale przykro. Przez chwilę kompletnie nad sobą nie panowałam. Nie potrafię powiedzieć dlaczego to zrobiłam - oświadczyła w środę Brytyjka, która dzień wcześniej podeszła do kotki siedzącej na ogrodzeniu i wrzuciła ją do kosza na śmieci. Zwierzę siedziało w zamknięciu przez 15 godzin.

Swoją 4-letnią pupilkę młode małżeństwo z Coventry odnalazło dzięki nagraniu z miejskiego monitoringu. Film zamieścili w internecie. Pojawiło się pod nim wiele wpisów z groźbami pod adresem 45-letniej Mary Bale.

Teraz kobieta obawia się o swoje bezpieczeństwo. Na portalu społecznościowym Facebook pojawiła się nawet grupa: "Śmierć Mary Bale". Rzeczniczka serwisu poinformowała, że grupa już została zlikwidowana.

Pod domem 45-latki zebrały się tłumy ludzi oburzonych jej zachowaniem. Na wszelki wypadek po wydaniu oświadczenia z przeprosinami kobieta wróciła do domu w asyście policji. Na razie nie ma mowy, by panna Bale dostała ochronę na stałe, ale policja jest z nią w stałym kontakcie.

Władze i właściciele wystosowali apel, w którym proszą, by pozostawić śledztwo odpowiednim władzom i nie wymierzać kary we własnym zakresie.

Co jej strzeliło do głowy?

Mary Bale nie usłyszy od władz żadnych zarzutów. Za swój czyn będzie jednak musiała odpowiedzieć przed Brytyjskim Królewskim Towarzystwem Ochrony Zwierząt.

Lola, bo tak ma na imię pechowa kotka, jest cała i zdrowa, choć, jak mówią właściciele - odrobinę wystraszona. - Nie wiem, jak ta kobieta mogła po tym co zrobiła, normalnie pójść spać? Co też jej strzeliło do głowy? - zastanawia się właściciel zwierzęcia.

Źródło: BBC