W jednej z dzielnic Moskwy pojawił się w weekend billboard związany z obchodami 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Archiwalnemu zdjęciu załogi samolotu towarzyszył napis "Oni walczyli z ojczyznę". Problem w tym, że to nie piloci sowieccy, lecz niemieccy.
Okazuje się, że za plakat odpowiedzialna jest agencja reklamowa Iwatiejewka Sewodnia. Jej graficy mieli wykonać plakaty prezentujące sowieckich pilotów. Okazało się, że żołnierze Kraju Rad to w rzeczywistości piloci niemieckiej Luftwaffe w kabinie bombowca Ju-88A-1. Błąd wyśledzili internauci, bo - jak sami twierdzą - zdjęcie jest popularne i występuje w wielu opracowaniach naukowych i podręcznikach.
"Takie rzeczy przekreślają wszystkie dążenia"
Choć sama agencja reklamowa zdjęła billboard już po 12 godzinach, a błąd nazwała "niefortunną usterką", wiadomość rozeszła się po Moskwie w błyskawicznym tempie.
Histerycznie zareagował na nią deputowany Dumy Państwowej i członek Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego Władimira Putina, emerytowany oficer wojsk powietrzno-desantowych, odznaczony medalem Bohatera Rosji Andrej Krasow.
W oświadczeniu napisał, że pojawienie się plakatu jest "bardzo bolesne i wyrządza wielką krzywdę w samym sercu Ojczyzny, w Moskwie". Dodał też: "Takie rzeczy przekreślają wszystkie dążenia społeczeństwa, naszej Ojczyzny, by uczcić 70. rocznicę zwycięstwa".
Nie pierwszy raz
"The Moscow Times" przypomina, że to nie pierwsza wpadka organizatorów i firm co roku zaangażowanych w hucznie obchodzony 9 maja Dzień Zwycięstwa, którego oficjalnymi obchodami kieruje Kreml.
W 2013 r. w Czelabińsku na plakatach zamiast żołnierzy sowieckich pojawili się Amerykanie na Iwo Jimie.
W 2006 r. w obwodzie kaliningradzkim w jednej z gazet pojawiły się z kolei życzenia dla weteranów wielkiej wojny ojczyźnianej (jak Rosjanie nazywają II wojnę światową dla nich rozpoczynającą się w 1941 r.) zilustrowane zdjęciem niemieckiego czołgu typu Tygrys.
Autor: adso//gak / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru/"The Moscow Times"