- To jest próba kradzieży terytorium innego państwa. To próba wymazania norm prawa międzynarodowego – powiedział Wołodymyr Zełenski podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa, poświęconej rosyjskim pseudoreferendom na okupowanych obszarach czterech obwodów Ukrainy.
- To bardzo cyniczna próba wcielenia męskiej populacji na okupowanych terytoriach Ukrainy do rosyjskiej armii, by wysłać ich do walki przeciwko ich własnej ojczyźnie – dodał prezydent Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski wezwał do całkowitej izolacji Rosji, odebrania jej prawa głosu w ONZ, wykluczenia lub zawieszenia jej we wszystkich organizacjach międzynarodowych, wprowadzenia globalnych sankcji przeciwko Moskwie, a także udzielenia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa.
- Jakakolwiek aneksja we współczesnym świecie jest zbrodnią przeciwko wszystkim państwom, które uważają nienaruszalność granic za kluczową - powiedział Zełenski, dodając, że Ukraina broni w obecnej wojnie nie tylko swojej niepodległości, ale i prawa międzynarodowego, dlatego "musi otrzymać wszelką konieczną pomoc finansową i wojskową, aby agresor przegrał".
- Aneksja to rodzaj ruchu, który stawia Putina samego przeciwko całej ludzkości. Taki jasny sygnał potrzebny jest od każdego kraju na świecie - zaznaczył. Ukraiński prezydent oskarżył Rosję także o szantaż nuklearny i ludobójczą politykę, zwracając uwagę na dysproporcjonalną liczbę powołań do wojska wśród rdzennej ludności m.in. Kaukazu i Syberii, a także wśród Tatarów krymskich.
Rosja potępiana za pseudoreferenda na Ukrainie
Organizowane przez Rosję pseudoreferenda potępiła też m.in. ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield, która zapowiedziała poddanie pod głosowanie projektu rezolucji potępiającej Rosję. Jak stwierdziła, jeśli Moskwa nie zostanie potępiona, umożliwi to jej popełnianie kolejnych nadużyć.
O "referendach" mówiła również podsekretarz generalna ONZ Rosemary DiCarlo, która zaznaczyła, że nie odzwierciedlają one woli Ukraińców. Zwróciła uwagę, że przedstawiciele rosyjskich władz okupacyjnych w towarzystwie żołnierzy chodzili od domu do domu, zbierając głosy.
Autorka/Autor: asty/kg
Źródło: PAP