Państwa zachodnie przekazują Ukrainie ciężkie uzbrojenie, które już wykorzystywane jest w walkach z rosyjskimi agresorami. W ocenie ekspertów, cytowanych przez "Wall Street Journal", różnorodność dostarczanych systemów artyleryjskich utrudnia jednak ich wykorzystywanie na froncie i przestawienie Ukrainy z uzbrojenia posowieckiego na używane w NATO. Według ekspertów tworzy to "logistyczny koszmar" dla sił ukraińskich.
Gazeta powołuje się m.in. na raport brytyjskiego ośrodka Royal United Services Institute (RUSI), który stwierdził, że "obecne podejście, według którego każdy kraj ofiarowuje baterię dział po kawałku szybko staje się logistycznym koszmarem dla ukraińskich sił, bo każda bateria wymaga oddzielnego procesu szkolenia, konserwacji i logistyki".
Jak powiedział dziennikowi autor raportu Jack Watling, platformy artyleryjskie, jakie otrzymała Ukraina - m.in. francuskie haubice samobieżne Caesar, niemieckie Panzerhauitze 2000, polskie AHS Krab, amerykańskie M109 i słowackie Zuzany, a także włoskie i amerykańskie haubice holowane - mają niewiele wspólnych punktów. Mimo tego samego kalibru dział i prób standardyzacji w ramach NATO, rzadko kiedy wykorzystują one tę samą amunicję.
Według cytowanych przez "WSJ" ekspertów, choć zachodnie systemy są skuteczniejsze i bardziej precyzyjne, to są też bardziej skomplikowane w obsłudze. Co więcej, stosunkowo niewielka liczba sztuk każdego z systemów utrudnia ich konserwację i naprawę, wykluczając ich rotację na froncie. Ograniczona przez to jest też liczba części zamiennych, co oznacza w praktyce, że awaria jednej maszyny oznacza konieczność wycofania jej z walki.
Według Watlinga wnioskiem płynącym z tych doświadczeń jest ograniczenie liczby rodzajów ofiarowywanego sprzętu, np. transporterów opancerzonych i bojowych wozów piechoty.
Zełenski: artyleria z Zachodu zaczęła działać z całą mocą
Na początku lipca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że artyleria dostarczona przez zachodnich sojuszników zaczęła wreszcie działać z całą mocą. - Broń, którą otrzymaliśmy od naszych partnerów, jej dokładność jest taka, jaka powinna być - oświadczył w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Prezydent Ukrainy dodał, że "nasi obrońcy zadają precyzyjne uderzenia w składy i inne punkty ważne dla logistyki najeźdźcy, co znacznie zmniejsza jego potencjał ofensywny". - Straty okupantów będą się tylko powiększać z każdym kolejnym tygodniem - zapewnił.
Źródło: PAP