Musimy być przygotowani na ewentualne ataki na terminale gazowe i inną krytyczną infrastrukturę - powiedziała minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser gazecie "Bild am Sonntag". Polityk odniosła się do rosyjskiej inwazji na Ukrainę i krajowych protestów przeciw polityce energetycznej rządu RFN.
- Rosyjska wojna na Ukrainie zmienia także naszą sytuację w kwestii bezpieczeństwa - mówiła minister Nancy Faeser. - Musimy się chronić przed masowymi kampaniami dezinformacyjnymi i cyberatakami ze strony Rosji. Nasze organy bezpieczeństwa wykonują tutaj świetną robotę - zapewniła.
Dodała, że od początku wojny na Ukrainie nie było jeszcze udanego dużego rosyjskiego cyberataku na niemieckie systemy.
Szefowa niemieckiego MSW powiedziała, że oprócz zagrożenia ze strony Rosji, "ważne jest również, aby nadal walczyć z ekstremizmem ze wszystkich sił". - Jesteśmy zaniepokojeni próbą zinstrumentalizowania protestów klimatycznych przez lewicowych ekstremistów. Traktujemy to bardzo poważnie - oznajmiła Faeser.
Niemiecki rząd pod presją
Jak pisze agencja Reutera, niemiecki rząd, który przyjął twarde stanowisko wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jest pod dużą presją w kraju. Rosną obawy o to, że polityka Berlina wobec Moskwy prowadzi do wzrostu cen energii i może spowodować znaczące niedobory gazu w okresie zimowym.
Do tej pory wszystkie niemieckie partie "głównego nurtu" poparły surowe zachodnie sankcje nałożone na Moskwę po bezprawnym ataku na Ukrainę.
Mimo to - zauważa agencja - w ostatnich tygodniach niektórzy przywódcy opozycyjnych konserwatystów wyrażali sceptycyzm wobec strategii Zachodu. Chociaż sondaże wskazują, że ponad dwie trzecie Niemców nadal popiera sankcje na Moskwę, około połowa niemieckiego społeczeństwa uważa, że szkodzą one Niemcom bardziej niż Rosji.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Uniper