Do ofensywy na leżący na północ od Charkowa Wowczańsk, obok regularnych oddziałów armii i jednostek Sztorm-Z, Rosja mogła zaangażować jednostki Korpusu Afrykańskiego. Tak wynika z informacji przekazanej w piątek przez brytyjskie ministerstwo obrony.
Od 10 maja trwa rosyjska ofensywa na północnym wschodzie Ukrainy. Jak przekazał w czwartek w mediach społecznościowych naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski, rosyjskie wojska, po osiągnięciu pierwszych nieznacznych sukcesów, utknęły w walkach ulicznych o Wowczańsk. Generał stwierdził, że rosyjska armia poniosła bardzo duże straty w składzie osobowym jednostek szturmowych. "Obecnie wróg przerzuca rezerwy z różnych kierunków, próbując utrzymać aktywne działania szturmowe, ale bezskutecznie" - podkreślił generał.
Według informacji przekazanych w piątek przez Brytyjczyków, wśród przerzucanych sił jest Korpus Afrykański.
ZOBACZ TEŻ: "Washington Post": Rosja zajęła w tym roku więcej terenów, niż Ukraina wyzwoliła w poprzednim
Wojna w Ukrainie. Czym jest Korpus Afrykański
Utworzony w grudniu 2023 roku i podległy rosyjskiemu resortowi obrony Korpus Afrykański składa się z ponad 2 tysięcy żołnierzy i oficerów. Również doświadczonych najemników, z których wielu poprzednio służyło w Grupie Wagnera - wynika z informacji wywiadu Wielkiej Brytanii podanych w codziennej aktualizacji. Oddziały Korpusu Afrykańskiego najprawdopodobniej były rozmieszczone w Syrii, Libii, Burkinie Faso i Nigrze.
"Rosyjskie ministerstwo obrony niemal na pewno przerzuciło oddziały Korpusu Afrykańskiego na granicę Ukrainy w kwietniu 2024 roku, w ramach przygotowań do tej ofensywy. Jest wysoce prawdopodobne, że Rosja wzmaga wojnę na Ukrainie zasobami poprzednio skierowanymi do Afryki" - cytuje informacje brytyjskiego wywiadu PAP.
Źródło: PAP, tvn24.pl