Turecka granica jest oddzielona murem i pilnowana przez wojsko. Uciekający z ogarniętej wojną syryjskiej prowincji Idlib znajdują się między nacierającymi oddziałami a granicznymi zasiekami. Wśród najpilniejszych potrzeb tysięcy uwięzionych w potrzasku są schronienia, na których dostarczenie do Syrii pieniądze zbiera Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. O sprawie informują "Fakty o Świecie" TVN24 BiS.
Ofensywa syryjskich sił rządowych spowodowała exodus ludności cywilnej w kierunku granicy z Turcją. Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała w poniedziałek, że od 1 grudnia ponad 875 tys. Syryjczyków, głównie dzieci i kobiety, uciekło z miast i wsi będących celem bombardowań.
Czytaj także: "Odrzutowiec czy bomba?" Zabawa w mieście ogarniętym wojną >>>
Turecka granica jest oddzielona murem i pilnowana przez wojsko. Trudno sobie wyobrazić, by władze w Ankarze zechciały ją otworzyć dla tysięcy uchodźców. W związku z tym ludzie ci pozostają w potrzasku między granicznymi zasiekami a nacierającymi z południa oddziałami.
Polska pomoc dla syryjskich uchodźców
Jak powiedziała w "Faktach o Świecie" rzeczniczka Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej Aleksandra Rutkowska, "znajdujący się tam ludzie nie mają ani kanalizacji, ani schronień, ani szkół". - Ci ludzie tkwią w fatalnych warunkach, w namiotach. To są gleby rolnicze, więc one wraz z pogodą zmieniają się w grzęzawiska - relacjonowała.
Wśród najpilniejszych potrzeb uchodźców są materiały grzewcze i schronienia. Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej prowadzi zbiórkę na dostarczenie Syryjczykom modułowych domów, mogących pomieścić całe rodziny. Koszt o takiego domu to około 6 tysięcy złotych.
ZBIÓRKA NA POMOC SYRYJSKIM UCHODŹCOM >>>
Autorka/Autor: pp,ft//rzw
Źródło: TVN24BiS, PAP, PCPM