Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" krytykuje prezydenta Władimira Putina za sugerowanie, że może użyć broni atomowej. Autor komentarza "Nuklearny obłęd" ostrzega Rosję, że jej operacja w Syrii może się skończyć tak samo jak dla USA wojna w Wietnamie.
Putin w czasie wtorkowej rozmowy z ministrem obrony Siergiejem Szojgu, który relacjonował mu operację wystrzelenia pocisków rakietowych Kalibr z okrętu atmowego Rostów nad Donem w kierunku celów w Syrii, wspomniał o tym, że ten rodzaj uzbrojenia "może zostać wyposażony w głowice nuklearne", choć - jak dodał po chwili - "tej broni nie potrzebujemy w walce z terroryzmem".
"Teoria szaleńca"
Autor czwartkowego komentarza Julian Hans zwraca jednak uwagę na tę pojedynczą wzmiankę nt. broni atomowej i przypomina, że podczas wojny w Wietnamie ówczesny prezydent USA Richard Nixon realizował strategię, którą następnie sam określił mianem "teorii szaleńca".
Każdy uważał wówczas za oczywiste, że tylko szaleniec mógłby rozpocząć wojnę atomową. Aby odstraszyć Północnych Wietnamczyków i ich sojuszników z bloku komunistycznego, Nixon sprawiał wrażenie, że jest na tyle szalony, iż mógłby zrzucić bombę atomową - czytamy w "SZ".
Hans zaznacza, że od tamtych czasów aż do dziś nikt nie obchodził się tak lekkomyślnie z bronią jądrową. Autor komentarza w niemieckiej gazecie pisze, że ostrzeliwanie terrorystów w Syrii rakietami nie ma żadnego sensu, nie mówiąc już o a użyciu bomby atomowej. "Subtelne ostrzeżenie Putina skierowane jest nie do Państwa islamskiego, lecz do Zachodu" - tłumaczy Hans. Przesłanie Putina brzmi: "Lepiej kooperować z Rosją niż mieć w nas przeciwnika" - dodaje publicysta "SZ".
Od momentu ubiegłorocznej aneksji ukraińskiego Krymu w Rosji mnożą się sugestie dotyczące atomowego potencjału. "Putin udaje madmana" (szaleńca - red.) - podkreśla "SZ". Nie wiemy, jak skończy się ta gra - zastrzega komentator. "Wiadomo jedynie, że Stany Zjednoczone nie wygrały wojny w Wietnamie" - konkluduje publicysta "Sueddeutsche Zeitung".
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl