Premier Izraela Benjamin Netanjahu zaprzeczył doniesieniom mediów, że rząd może wezwać do zaprzestania walki z Hamasem. "Nie zatrzymujemy się. Walczymy i będziemy intensyfikować w najbliższych dniach nasze działania" - oświadczył Netanjahu.
"Walka potrwa długo i nie jest bliska zakończenia" - czytamy też w oświadczeniu Netanjahu, cytowanym przez Agencję Reutera.
Premier Izraela przemawiał też tego dnia w parlamencie. Bez presji militarnej nie udałoby nam się uwolnić ponad 100 zakładników i bez niej nie uda nam się uwolnić pozostałych - powiedział, w ten sposób odnosząc się do zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy od 7 października, czyli od początku trwającego konfliktu zbrojnego pomiędzy tym palestyńskim ugrupowaniem terrorystycznym, a armią Izraela.
Porozumienie zawarte pod koniec listopada dzięki pomocy władz USA, Kataru i Egiptu doprowadziło do uwolnienia ponad 100 z około 240 osób uprowadzonych przez Hamas - przypomniał Reuters. - (Potrzebna jest - red.) presja wojskowa, presja operacyjna i presja polityczna i dlatego jest jedna rzecz, której nie zrobimy: nie przestaniemy walczyć - powiedział Netanjahu do osób zgromadzonych w Knesecie, wśród których byli członkowie rodzin przetrzymywanych zakładników.
Atak Hamasu na Izrael
Wojna Izraela z palestyńskim Hamasem rozpoczęła się 7 października, gdy terroryści z tej organizacji przedarli się przez granicę państwa żydowskiego i zamordowali około 1200 osób, w tym dzieci, osoby starsze i kobiety w ciąży. Ponad 240 osób uprowadzono do Strefy Gazy.
Po tej napaści wojsko izraelskie rozpoczęło wymierzoną w Hamas operację w Strefie Gazy. Według kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia tej enklawy od tamtej pory zginęło ponad 20 tys. Palestyńczyków. Resort w swoich statystykach nie ujmuje odrębnie zabitych walczących członków Hamasu ani innych sojuszniczych organizacji.
Siły Obronne Izraela (Cahal) poinformowały jak dotąd o około 120 poległych żołnierzach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ahmad Hasaballah/Getty Images