- Podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej zbierali politycy prawicowej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy między innymi PiS.
- Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nazwała wniosek próbą spolaryzowania Europy.
- Manfred Weber z EPL mówił, że wniosek o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej działa na korzyść Rosji.
W Parlamencie Europejskim w Strasburgu rozpoczęła się debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej, na której czele stoi Ursula von der Leyen. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w czwartek 10 lipca.
Wniosek o wotum nieufności przygotowała frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS. Pod wnioskiem podpisała się większość jej europosłów. Podpisy złożyli też przedstawiciele innych grup politycznych w PE, w tym skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy i Europy Suwerennych Narodów, a także kilku niezależnych europarlamentarzystów.
Szefowa KE: to kolejna próba spolaryzowania Europy
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nazwała wniosek o wotum nieufności dla KE kolejną próbą spolaryzowania Europy, a część jego pomysłodawców - "apologetami Putina".
- Widzimy niepokojące zagrożenia ze strony partii skrajnych, które chcą polaryzować nasze społeczeństwa za pomocą dezinformacji. Nie ma żadnych dowodów na to, że te partie proponują jakiekolwiek rozwiązania - powiedziała szefowa KE, przemawiając na sesji plenarnej PE w Strasburgu.
"Dlaczego PiS dołącza do tego prorosyjskiego sojuszu?"
Lider Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber powiedział, że wniosek o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej działa na korzyść Rosji. Ocenił, że PiS, opowiadając się za wnioskiem, dołącza do prorosyjskiego sojuszu w UE.
Przemawiając podczas debaty w Parlamencie Europejskim, Weber zaznaczył, że wniosek o wotum nieufności to "strata czasu", podczas gdy na Europę czyha wiele zagrożeń związanych z amerykańskimi cłami i Rosją.
Weber mówił, że "Putinowi się spodoba to, co robią tutaj jego przyjaciele". - Ambicje Putina wykraczają daleko poza Ukrainę, on nienawidzi naszego europejskiego stylu życia - powiedział.
- Wiem, że niemiecka AfD i rumuński AUR to marionetki Putina. Ale dlaczego teraz PiS dołącza do tego prorosyjskiego sojuszu? Sam się zastanawiam, jak do tego doszło - dodał.
Europosłowie PO o "liście zdrady"
Europosłów PiS za poparcie wniosku o wotum nieufności skrytykowali też europosłowie PO. - Z takiego wniosku może się cieszyć tylko Kreml, tylko Moskwa, to tylko w ich interesie może być realizowany ten dokument - powiedział szef delegacji PO-PSL w PE Andrzej Halicki (PO). Nazwał też listę europosłów, którzy podpisali się po wnioskiem, "listą zdrady".
Europosłów PiS skrytykowała też była premier, wiceszefowa PE Ewa Kopacz (PO). - Wtedy, kiedy trzeba dbać o sprawy Polski, są wahania, dyskusje, ale wtedy, kiedy trzeba zaszkodzić Polakom, są bardzo ze sobą zgodni - powiedziała.
Wniosek o wotum nieufności
Podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej zbierali rumuńscy europosłowie z partii AUR, którzy należą do prawicowej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Pod wnioskiem podpisała się większość europosłów PiS, którzy również należą do EKR. Podpisy złożyli też przedstawiciele innych grup politycznych w PE, w skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy, Europy Suwerennych Narodów, a także kilku niezależnych europarlamentarzystów.
Wniosek jest motywowany m.in. trwającym śledztwem Prokuratury Europejskiej (EPPO) w sprawie udziału KE w procesie zakupu szczepionek przeciw COVID-19, zarzutami o związane z tym nieprawidłowości oraz zarzutami o niewłaściwe zarządzanie środkami w ramach popandemicznego Funduszu Odbudowy. Wnioskodawcy oskarżają też KE o ingerencję w wybory prezydenckie w Rumunii.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Wniosek o wotum nieufności wobec KE musi zostać złożony przez co najmniej jedną dziesiątą europosłów. Obecnie Parlament Europejski liczy 720 posłów, więc potrzeba było minimum 72 podpisów. Wnioskodawcy spełnili ten wymóg.
Aby wniosek został przyjęty, musi uzyskać większość dwóch trzecich oddanych głosów, reprezentującą jednocześnie większość członków Parlamentu. W przypadku przyjęcia wotum nieufności KE jako całość musi podać się do dymisji.
Głosowanie odbędzie się w czwartek. Do tej pory w historii PE żadne wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej nie uzyskało poparcia.
Autorka/Autor: ek/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/GUILLAUME HORCAJUELO