Papież Franciszek w mieście Iqaluit spotkał się w piątek z grupą byłych uczniów szkół rezydencjalnych - przymusowych placówek, do których wysyłano dzieci rdzennych ludów. W przemówieniu - po raz kolejny w czasie tej wizyty - prosił o przebaczenie za zło popełnione przez katolików.
Ostatnim punktem pielgrzymki papieża Franciszka w Kanadzie było spotkanie z młodzieżą i osobami starszymi na dziedzińcu szkoły podstawowej w Iqaluit. Na placu przed szkołą zgromadziło się kilkuset mieszkańców miasta - całe wielopokoleniowe rodziny Inuitów.
Franciszek w swym wystąpieniu nawiązał do opowieści byłych uczniów szkół rezydencjalnych, których chwilę wcześniej wysłuchał. - Obudziło to we mnie oburzenie i wstyd, które towarzyszyły mi od miesięcy. Także dzisiaj, także tutaj, chciałbym powiedzieć, że jestem bardzo zasmucony i pragnę prosić o przebaczenie za zło popełnione przez licznych katolików, którzy w tych szkołach przyczynili się do polityki asymilacji kulturowej i emancypacji - mówił.
Papież dodał: "Przypomniało mi się świadectwo pewnego starca, który opisywał piękno klimatu, jaki panował w rodzinach rdzennych przed nadejściem systemu szkół rezydencyjnych. Porównywał tamten okres, kiedy dziadkowie, rodzice i dzieci byli ze sobą w harmonii, do wiosny, kiedy ptaki śpiewają radośnie wokół matki. Ale nagle śpiew ustał: rodziny zostały rozbite, maluchy zabrane daleko od swojego środowiska, na wszystko zstąpiła zima".
Przesłanie papieża Franciszka do młodzieży
- Te słowa, prowokując ból, wywołują też zgorszenie - wyznał Franciszek. Jak mówił, "dzieci zostały oddzielone od rodziców, a ich własny kraj był postrzegany jako niebezpieczny i obcy". - Ileż zła zawarte jest w zerwaniu więzi między rodzicami a dziećmi, w zranieniu najdroższych, w skrzywdzeniu i zgorszeniu maluczkich - oświadczył.
Czytaj też: Papież mówił o "mozolnym procesie uzdrawiania i pojednania". W czasie mszy odbył się protest
Zwracając się do młodych mieszkańców terytorium Nunavut papież mówił, że mogą pojawić się pytania: dlaczego dążyć do tego, w co inni nie wierzą?, "jak wystartować w świecie, który wydaje się staczać coraz niżej pośród skandali, wojen, oszustw, braku sprawiedliwości, niszczenia środowiska, obojętności wobec najsłabszych, rozczarowania ze strony tych, którzy powinni dawać przykład?".
- W obliczu tych pytań, jaka jest odpowiedź? Chciałbym ci powiedzieć: ty jesteś odpowiedzią. Ty, bracie, ty, siostro. Nie tylko dlatego, że jeśli się poddasz, to przegrałeś już na starcie, ale dlatego, że przyszłość jest w twoich rękach - wskazywał papież. Radził też: "Ustaw nawigator swojego życia ku wielkiemu celowi, w górę".
Papież: młodzi nie mogą spędzać dni w izolacji
Papież przywołał słowa św. Jana Pawła II z 2002 roku, gdy był w Toronto na Światowych Dniach Młodzieży: "Nie istnieją gęstsze mroki niż te, które przenikają do dusz ludzi młodych, gdy fałszywi prorocy gaszą w nich światło wiary, nadziei i miłości”. Zdaniem Franciszka młodzi ludzie są "stworzeni, aby jaśnieć razem".
- Trzeba młodym pozwolić na tworzenie grup, bycie w ruchu: nie mogą spędzać dni w izolacji, będąc zakładnikami telefonu. Wielkie obszary lodowe tych ziem przypominają mi narodowy sport Kanady, hokej na lodzie. Jak Kanadzie udaje się zdobyć te wszystkie medale olimpijskie? - pytał.
Przypomniał, że hokej łączy dyscyplinę i kreatywność, taktykę i fizyczność, ale wyróżnia go "duch zespołu, będący koniecznym warunkiem, by radzić sobie z nieprzewidywalnymi sytuacjami gry".
Z Iqaluit Franciszek odleciał w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego do Rzymu.
Źródło: PAP