Niemieckie wojsko będzie w przyszłości szkolić w Niemczech żołnierzy z Arabii Saudyjskiej - przewiduje porozumienie między ministerstwami obrony obu krajów, podpisane w niedzielę podczas wizyty kanclerz Angeli Merkel w saudyjskiej Dżuddzie.
"Chodzi o możliwość szkolenia saudyjskiego personelu wojskowego w instytucjach Bundeswehry" - głosi zawarte porozumienie. Nie jest jasne, ilu wojskowych ma objąć program szkoleń w Niemczech, podobnie jak to, z jakich formacji będą się oni wywodzić. Władze obu krajów podpisały w Dżuddzie także list intencyjny w sprawie współpracy policyjnej. - Nie jesteśmy w stanie wysłać niemieckich żołnierzy do wszystkich miejsc na świecie, ale możemy podzielić się niemieckim know-how - powiedziała Merkel, która w niedzielę przybyła do Arabii Saudyjskiej z jednodniową wizytą. Jak dodała, Niemcy są za tym, by inne kraje "również były w stanie samodzielnie walczyć". W odniesieniu do krytykowanych przez społeczność międzynarodową działań regionalnej koalicji wojskowej pod wodzą Rijadu w ogarniętym wojną domową Jemenie, Merkel podkreśliła, że Niemcy popierają wysiłki ONZ w celu wypracowania rozwiązania politycznego. Zastrzegła, że Arabia Saudyjska nie jest "jedynym aktorem w jemeńskiej wojnie, który powinien być gotowy w tej kwestii na kompromisy".
Co z dostawami broni?
Szefowa rządu Niemiec powiedziała, że ważne przesłanie z jej wizyty w Arabii Saudyjskiej głosi, iż oba kraje są w stanie współpracować gospodarczo bez "zakłóceń" wywołanych przez surowe zasady przy eksporcie niemieckiej broni, co - jak dodała - w przeszłości prowadziło do "nieporozumień" w relacjach z Rijadem.
Saudyjski wiceminister gospodarki Muhammed al-Tuwajdżri powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel", że Arabia Saudyjska nie zamierza w przyszłości ubiegać się o dostawy broni z Niemiec.
- Przyjmujemy do wiadomości niemiecką rezerwę w kwestii eksportu do Arabii Saudyjskiej, znamy polityczne tło. Relacje z Niemcami są dla nas o wiele ważniejsze niż spór o eksport (broni) - dodał. Handel bronią z saudyjską monarchią od wielu lat wywołuje w Niemczech kontrowersje. Saudyjskie zamówienia na dostawy czołgów, broni i sprzętu wojskowego muszą każdorazowo być zatwierdzane przez rząd w Berlinie - pisze agencja dpa. Merkel zaznaczyła, że w ogłoszonej rok temu przez władze saudyjskie reformie gospodarczej "Wizja 2030" upatruje szans także dla niemieckiej gospodarki. Jak dodała, koncern Siemens ma wesprzeć realizację tego planu. Zwróciła uwagę, że reforma gospodarki, wymuszona m.in. przez niskie ceny ropy naftowej, oznacza, "mimo wszystkich trudności, także pewne otwarcie społeczeństwa, a zwłaszcza więcej praw i możliwości dla kobiet" - chodzi o postulowane w saudyjskim planie zwiększenie udziału kobiet wśród aktywnych zawodowo mieszkańców kraju oraz większy ich udział w kadrze kierowniczej.
Była mowa o prawach człowieka
Merkel wzięła udział w uroczystym obiedzie w towarzystwie króla Salmana ibn Abd al-Aziza as-Sauda, podczas którego - jak powiedziała po spotkaniu - poruszyła temat praw człowieka. - Szczególnie jeśli chodzi o karę śmierci czy sytuację więzionego blogera Raifa Badawiego i wielu innych, będziemy wkładali dużo wysiłku w kwestię praw człowieka - powiedziała. Jak dodała, w tej dziedzinie w Arabii Saudyjskiej panuje duży deficyt.
W rozmowie z saudyjskim monarchą poruszyła też tematy takie jak walka z terroryzmem, przeciwdziałanie zmianom klimatu, a także przedyskutowała przygotowania do szczytu G20, który odbędzie się w lipcu w Hamburgu. Tymczasem organizacja Amnesty International skrytykowała Arabię Saudyjską za wzrastającą liczbę przypadków łamania praw człowieka. - Obserwujemy niekorzystną tendencję. Obecnie niemal wszyscy, którzy w Arabii Saudyjskiej bronią praw człowieka lub krytycznie wypowiadają się (o władzach), siedzą w więzieniu - zaznaczył w rozmowie z dpa przedstawiciel AI Rene Wildangel
Autor: kg / Źródło: PAP