Porozumienie z Iranem i tortury. WikiLeaks publikuje e-maile dyrektora CIA

CIA przesłuchiwało osoby podejrzane o terroryzm m.in. w bazie w GuantanamoCIA

Portal WikiLeaks opublikował w środę kilka e-maili dyrektora CIA Johna Brennana. Wśród nich są m.in. zalecenie z 2007 roku, by dojść do porozumienia z rządem Iranu, oraz instrukcje dotyczące tortur wobec oósb podejrzanych o terroryzm. WikiLeaks zapowiedział kolejne publikacje korespondencji Brennana.

Jak podaje WikiLeaks, ujawnione e-maile pochodzą z nieoficjalnej skrzynki pocztowej Brennana, której używał on "okazyjnie, do celów związanych z kilkoma projektami wywiadowczymi".

John Brennan pracował w CIA w latach 1980-2005. Potem przez trzy lata prowadził założoną przez siebie prywatną firmę wywiadowczą The Analysis Corp. W 2009 roku został doradcą nowego prezydenta, Baracka Obamy. Centralną Agencją Wywiadowczą kieruje od 2013 roku.

Porozumienie z Iranem

W e-mailu z 2007 roku, Brennan przyjmuje rolę doradcy dla "przyszłego prezydenta". Pisze w nim, że USA "nie ma innego wyboru niż znalezienie sposobu na koegzystencję i porozumienie z jakimkolwiek rządem, który jest w Teheranie". Zwraca uwagę na ważne położenie geopolityczne Iranu i jego ponad-70-milionową populację.

Dlatego Brennan doradza, by "złagodzić retorykę" wobec Iranu i nawiązać z nim dialog, który został zerwany po Rewolucji Islamskiej w 1979 roku. Jako posłannika do Teheranu polecał byłego Sekretarza Stanu Colina Powella, a dalszej kolejności m.in. byłego kandydata na prezydenta USA Ala Gore'a.

W 2009 roku Brennan został doradcą Obamy. Z kolei w 2015 roku między Iranem z jednej strony a USA, Rosją, Wielką Brytanią, Francją, Chinami, Niemcami i UE z drugiej, zostało zawarte porozumienie dot. ograniczenia irańskiego programu atomowego w zamian za zniesienie sankcji.

Tortury kontrolowane

WikiLeaks opublikował też e-mail, który najwyraźniej Brennan otrzymał. Jest to list z maja 2008 roku, który napisał wiceprzewodniczący senackiej komisji ds. wywiadowczych, Christopher Bond, do pozostałych członków komisji. Dotyczy on niesławnego programu tortur, stosowanego przez agentów CIA wobec osób podejrzanych o działalność terrorystyczną.

Bond zaproponował, by zamiast tworzyć listę dozwolonych "technik przesłuchań", napisać listę metod niedozwolonych w świetle Konwencji Genewskiej. Tłumaczy w liście, że m.in. dyrektor CIA (wówczas był nim Michael Jayden) skarży się, że lista dozwolonych metod nie wyczerpuje "kosmosu technik", które w jego ocenie są zgodne z Konwencją.

W lipcu 2008 roku Kongres faktycznie uchwalił akt, który wymienił zakazane "techniki przesłuchań". Pokrywają się one z propozycjami Bonda. Były to m.in. zakaz zmuszania przesłuchiwanych do bycia nagimi lub do odbywania stosunków seksualnych, obwiązywania ich głów taśmą klejącą, bicia, elektrowstrząsów, przypalania, podtapiania, organizowania udawanej egzekucji oraz odmawiania jedzenia, picia i lekarstw.

Poufne dane szefa

Demaskatorski portal WikiLeaks umieścił też na stronie kopię 48-stronicowego dokumentu zawierającego dane osobiste Brennana. Szef CIA wypełnił dokument w 2008 r. w celu weryfikacji, by uzyskać dostęp do tajnych danych. Pojawiają się tam informacje na temat żony Brennana i nazwiska jego współpracowników z czasów zanim trafił do CIA. Jak pisze agencja Associated Press, tylko ten dokument spośród opublikowanych przez WikiLeaks wydaje się być istotnym.

Materiały uzyskano prawdopodobnie w wyniku ataku hakera, który parę dni wcześniej powiedział na łamach dziennika "New York Post", że jest uczniem szkoły średniej i protestuje przeciwko amerykańskiej polityce zagranicznej. Twierdził on, że podając się za pracownika firmy Verizon - dostawcy usług telekomunikacyjnych, oszukał innego pracownika i w ten sposób uzyskał prywatne dane Brennana.

Portal WikiLeaks ujawnia tajne dokumenty, m.in. dotyczące operacji wojskowych USA w Iraku i Afganistanie, oraz tysiące depesz dyplomatycznych amerykańskich misji na całym świecie. Julian Assange, założyciel portalu, ukrywa się od lata 2012 roku w londyńskiej ambasadzie Ekwadoru. 44-letni Australijczyk chce uniknąć ekstradycji do Szwecji, gdzie jest poszukiwany w związku z podejrzeniem napaści seksualnej i gwałtu, choć sam zaprzecza zarzutom. Twierdzi, że obawia się, iż w razie ekstradycji do Szwecji zostanie wydany władzom amerykańskim w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks dokumentami.

Autor: fil/gry / Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: CIA