- Polskie społeczeństwo obywatelskie ma się dobrze i w przeszłości dowiodło swojej wielkiej odporności. Polacy muszą się na tym oprzeć, aby ruszyć ponownie w kierunku jasnej strony mocy - twierdzi francuska telewizja France 24 na swojej stronie internetowej. Według komentatora stacji, Polska niebezpiecznie skręca w kierunku wzorców ustanowionych przez Wiktora Orbana na Węgrzech i sama odrzuca ideały wywodzące się z czasów Solidarności.
Pisząc o sytuacji w Polsce francuski dziennikarz często odwoływał się do "Gwiezdnych Wojen", które do debaty wprowadził Donald Tusk. "Ciemna strona mocy" stała się synonimem autorytarnych rządów i negowania wartości demokratycznych.
Prawdziwa władza jest w cieniu
Opisując sytuację w Polsce Francuz stwierdza, że prezydent Andrzej Duda jest "figurantem", tak samo jak premier Beata Szydło, podczas gdy prawdziwą "szarą eminencją" stojącą za nimi jest Jarosław Kaczyński. Według dziennikarza głównym źródłem ich poparcia są rolnicze regiony wschodniej Polski, gdzie wielkie znaczenie ma Kościół i panuje wielka nieufność wobec motywów Unii Europejskiej.
W efekcie Polska, która do niedawna miała być ostoją demokracji we wstrząsanej kryzysami UE, ma teraz pod kierownictwem PiS skręcać w kierunku wzorców ustanowionych przez Orbana. "Obecna polityka polskiego rządu jest zaprzeczeniem ideałów Solidarności" - twierdzi Francuz. "Europa słusznie się obawia, że ponad ćwierć wieku po tym jak Solidarność zapoczątkowała falę demokratycznych przemian, Polska może zacząć się cofać" - dodaje France 24.
Francuska telewizja zaznacza, że PiS wydaje się teraz kreślić swoją własną "grubą kreskę", która ma oddzielać cały dotychczasowy okres w historii Polski po upadku komunizmu. "Ich polityka niesie ryzyko zrażenia do siebie Wschodniej Europy oraz rozdrażnienia Rosji Władimira Putina. Może nawet wywołać odwet" - stwierdzają Francuzi.
Pada przy tym stwierdzenie, że Polacy słusznie mogą mieć wątpliwości co do intencji swojego wschodniego sąsiada, biorąc pod uwagę historię. Jednak na zachodzie Europy postępowanie Polski budzi obawy, czy nie wywoła jakichś poważnych problemów wpływających na cały kontynent.
Pokusa nacjonalizmu
France 24 zauważa, że poważnym ciosem dla UE jest utrata Polski jako potencjalnego następcy Wielkiej Brytanii w gronie najważniejszych państw Wspólnoty, które pod przewodnictwem Niemiec dążyłyby do silniejszej integracji. "Teraz wszystko może się zdarzyć" - stwierdzają Francuzi.
"Największą obawą jest jednak to, że Polska może ulec nacjonalizmowi, który stał się źródłem ksenofobii i wojowniczego patriotyzmu w całej Europie" - pisze francuski dziennikarz. "Nastąpiło wielkie zakłócenie mocy w jednym z najważniejszych członków UE" - dodaje.
Największą nadzieją w ocenie France 24 są sami Polacy: "Polskie społeczeństwo obywatelskie ma się dobrze i w przeszłości dowiodło swojej wielkiej odporności. Polacy muszą się na tym oprzeć, aby ruszyć ponownie w kierunku jasnej strony mocy".
Autor: mk/ja / Źródło: France 24
Źródło zdjęcia głównego: France 24