W Polsce koszyczki, jajka i śmingus dyngus, a na Hawajach... upał, morze i gorący piasek. Kamera TVN24 odwiedziła amerykańskie "wyspy szczęścia", by zobaczyć jak świętuje się tam Wielkanoc i jak żyją tam Polacy.
Podwodne Hawaje Plaże, palmy i gorący piasek - z tego słynie 50. stan USA - Hawaje.
Wystarczy jednak zejść kilka metrów pod wodę by zobaczyć prawdziwe skarby.
Reporter TVN24 Michał Sznajder zwiedzał Ocean Spokojny na pokładzie statku "Atlantis XIV". To podobno najbardziej nowoczesna pasażerska łódź podwodna na świecie.
Pod wodą można podziwiać rzadkie gatunki roślin i ryb oraz posłuchać dowcipnych uwag przewodnika. Oto krótka próbka jego możliwości: " Widzicie państwo jedyną ubikację podczas całej wycieczki. Niestety, ryby skarżą się, że przecieka".
Oczywiście Mickey ma też garść ważnych informacji - jak choćby fakt, że hawajskie żółwie potrafią wytrzymać na jednym wdechu ponad 2 godziny.
Polska kiełbasa na Hawajach Kamera TVN24 odwiedziła także Honorowego Konsula RP w Honolulu, panią Bożenę Jarnot.
Ze swojego biura na 27. piętrze wieżowca czuwa ona nad rodakami, którzy zawitali na wyspy.
Polacy, jak to Polacy, gubią swoje dokumenty, brakuje im pieniędzy, a wtedy do akcji wkracza pani Konsul.
W lodówce nie może zabraknąć oczywiście tradycyjnych polskich wiktuałów - kiełbasy, salcesonu i kabanosów.
Są także hawajskie specjały - sushi, surowe rybki i tajemniczo brzmiące gatunki ryb - "mahi-mahi" i "paki paki".
Bożena Jarnot spełnia także misję edukacyjną. Strażnika Pata już nauczyła podstaw trudnego języka polskiego i oczywiście uniwersalnego: "kielbasa".
Miejsce szczególne Około 1,5 godziny jazdy od Honolulu znajduje się miejsce szczególne dla każdego Amerykanina - Pearl Harbour.
To port i baza lotnicza, którą 7 grudnia 1941 roku zniszczyło lotnictwo japońskie, co spowodowało, że do USA przystąpiły do II Wojny Światowej.
Teraz jest to miejsce "pielgrzymek" mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Po prawie 70 latach Amerykanie wciąż oddają hołd rodakom.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24