Wielka dziura w burcie po zderzeniu statków

Brytyjczycy mieli sporo szczęścia. Nikomu nic się nie stało
Brytyjczycy mieli sporo szczęścia. Nikomu nic się nie stało
USCG
Brytyjczycy mieli sporo szczęścia. Nikomu nic się nie stałoUSCG

Dwa statki - 190-metrowy Seagate należący do Wielkiej Brytanii i pływający pod liberyjską banderą 165-metrowy Timor Stream zderzyły się na Morzu Karaibskim. Nikomu nic się nie stało, ale jedna z jednostek nabiera wody. Na pomoc ruszyła wezwana przez Brytyjczyków Amerykańska Straż Przybrzeżna.

Do incydentu na morzu doszło ok. 60 mil na północny-wschód od Haiti. Timor Stream z niewyjaśnionych przyczyn "wpłynął" w brytyjską jednostkę.

Sam prawie nie ucierpiał, ale fregata Zjednoczonego Królestwa jest dość poważnie uszkodzona. Na jej pokładzie przebywało 21 osób. Tuż po zderzeniu 18 z nich wsiadło do szalup ratunkowych i zostało przyjętych przez załogę Timor Stream oraz prywatny jacht, który przepływał w pobliżu i płynął na ratunek.

Trzy inne osoby pozostały na jednostce, by oszacować straty. Amerykańska Straż Przybrzeżna bada sprawę.

adso/tr

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: USCG